Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch w świetnym nastroju przed 67. Turniejem Czterech Skoczni

Kamil Stoch przybył do południowych Niemiec nie tylko ozłocony tytułem mistrza Polski, ale i w doskonałym humorze po tegorocznych Świętach Bożego Narodzenia. Z ósmym zawodnikiem kwalifikacji w Oberstdorfie porozmawialiśmy o minionym czasie spędzonym w rodzinnym gronie, a także o zapoznaniu z Schattenbergschanze (HS137).


- W tym roku osobiście kupiłem żonie choinkę! Ładną, mi się podobała... <śmiech>. Nie byłem grzeczny w minionym roku, ale znalazłem pod nią jakieś prezenty. Wszystkie były skromne i od serca, ale to nie one są istotą Świąt Bożego Narodzenia. Czasami się o tym zapomina. Ja spędziłem ten czas w spokoju, ciszy i odpocząłem - podkreśla trzykrotny mistrz olimpijski.

- Moja czołówka dań wigilijnych? Na początek barszcz z uszkami, najlepiej z kapustą i grzybami, choć samą kapustę też przyjmę. Najlepiej jeśli z mięsem, ale to już nie na wigilię... Później jakaś dobra rybka, ale nie karp, bo tego nie lubię. Najlepsze są filety! Do tego ciasto robione przez moją siostrę! Obojętnie jakie, byle to ona je wykonała. Co wychodzi mi najlepiej w kuchni? Spożywanie tych dań <śmiech>... - dodaje dwukrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni.

Wielu kibiców mogło znaleźć pod choinką ubrania zaprojektowane przez Kamila Stocha, które są obecne na polskim rynku. Jak wyglądał ten proces? - Bardzo się cieszę, że ludzie chodzą w czapkach, które projektujemy, ponieważ elfy to robiące wkładają w to ogrom serca, energii i czasu. A inne ubrania? Było to trochę spontaniczne, ale dostaliśmy tego typu propozycję i zgodziliśmy się podjąć tego wyzwania. Na szczęście mam żonę, która bardzo mi w tym pomogła i zna się na rzeczy. Wspólnie wybieraliśmy kolory i wzory.

- Jestem zadowolony z pierwszego dnia w Oberstdorfie, aczkolwiek nie do końca. Mam świadomość, że mogę coś zrobić lepiej, ale to dobrze, że coś takiego jest. Nadal mam nad czym pracować. Moja forma jest nieco lepsza niż w Engelbergu, ale to wciąż nie jest to. Jest jednak w porządku. Skoki były solidne, a ja nie muszę co serię latać na sam dół zeskoku, choć chcę! Nie oszukujmy się. Tutaj panuje nieco inny poziom niż na mistrzostwach Polski. Z drugiej strony, w kwalifikacjach nie panowały optymalne warunki. Niemniej, te skoki były trochę gorsze - zaznacza zawodnik.

- Skąd czerpię dobrą energię? Od ciebie! Jestem takim wampirem energetycznym <śmiech>! Może nie będziesz mógł spać w nocy, ale ja będę mógł <śmiech>. Ja zapraszam na niedzielę, a także na pozostałe konkursy Turnieju Czterech Skoczni!

Korespondencja z Oberstdorfu, Dominik Formela