Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Dawid Kubacki: To nie jest koniec moich możliwości

Dawid Kubacki po raz czwarty w karierze stanął na podium zawodów z cyklu Pucharu Świata! Zwycięzca sylwestrowych kwalifikacji w konkursie noworocznym, rozgrywanym w Garmisch-Partenkirchen, skoczył 133,5 oraz 133 metry. We wtorek lepsi okazali się tylko Ryoyu Kobayashi oraz Markus Eisenbichler.


- Miło powitałem 2019 rok. Wykonana przeze mnie praca się opłaciła i dała mi bardzo fajny wynik, na który złożyły się dobre skoki. Myślę, że to jak najbardziej pozytywny start kolejnego roku. Pozostaje pracować dalej. Fakt, dzień wcześniej wygrałem kwalifikacje, ale nie żyję wspomnieniami. To było coś, co działo się wczoraj, a dziś był nowy dzień i nowy konkurs. Trzeba było rozpocząć pracę od zera, aby mój poziom sportowy stał na wysokim poziomie. To tę pracę miałem w głowie, a nie wydarzenia z przeszłości. Moim zdaniem taka strategia się opłaciła.

- Na skoczni widać, że moje próby zyskują na jakości. Wiem, że w moim wykonaniu są to małe kroczki, ale ta technika się sprawdza. Wszystko idzie w dobrym kierunku, więc zamierzam to kontynuować. Rola lidera kadry? To tytuł nadawany odgórnie, nic nie poradzę. Ja na to nie mam wpływu. Po to współpracuję z panią psycholog, żeby głosy z zewnątrz spływały po mnie. Takie myślenie do niczego nie jest mi potrzebne. Ja idąc na skocznię muszę myśleć wyłącznie o technicznych aspektach próby, którą zaraz wykonam. Na dole mogę się z tego cieszyć, ale przed kolejnymi konkursami nie widzę sensu roztrząsania kwestii klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni. Uważam, że takimi życzeniami nie da się niczego osiągnąć. Ja na pierwszym miejscu stawiam pracę.

Doświadczenie z poprzedniej edycji Turnieju Czterech Skoczni, rozpoczętego od miejsca na podium w Oberstdorfie, teraz owocuje? - Każde doświadczenie z przeszłości coś mi daje. Z każdego staram się wyciągać lekcję na przyszłość. Zarówno z pozytywnych, jak i negatywnych wydarzeń. Jakie by one nie były, z roku na rok staję się lepszym zawodnikiem. Potrafię wykorzystać to, co już wypracowałem. Po drodze było sporo wartościowych lekcji. Czuję się lepszym skoczkiem niż rok temu.

- Świetna forma jest wtedy, gdy niewiele zostaje do poprawy. Ja mam jeszcze rezerwy i nad czym pracować. To nie jest koniec moich możliwości. Dalej będę skupiał się na pracy.

Korespondencja z Garmisch-Partenkirchen, Dominik Formela