Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

Austriacy w kryzysie? Pointner krytykuje sztab Feldera

Austriacy występ w 67. Turnieju Czterech Skoczni mogą uznać za nieszczególnie udany. W cieniu Stefana Krafta była reszta kadry, która wypadła zdecydowanie poniżej oczekiwań. W kraju słychać krytyczne głosy, w tym byłego szkoleniowca drużyny - Alexandra Pointnera. Swojemu byłemu szkoleniowcowi sprzeciwia się z kolei Thomas Morgenstern.


Stefan Kraft podczas zakończonego w niedzielę Turnieju Czterech Skoczni na podium wskakiwał trzykrotnie. W Oberstdorfie i Bischofshofen był trzeci, a w Innsbrucku drugi. Wypadek przy pracy stanowiło odległe, bo dopiero 49. miejsce w noworocznym konkursie w Garmisch-Partenkirchen, Takie rezultaty dały mu 17. lokatę w klasyfikacji generalnej. O pozytywnym akcencie można mówić jeszcze w przypadku Daniela Hubera, który regularnie meldował się w okolicach pierwszej dziesiątki zawodów, a na koniec został dziewiątym zawodnikiem imprezy. Na tym jednak kończą się dobre wyniki drużyny Andreasa Feldera. Filary w osobach Michaela Hayboecka czy Manuela Fetnnera zawiodły, młodzi zawodnicy nie dali powodów do radości, a Gregor Schlierenzauer już wcześniej został odesłany do domu.

Po złym występie reprezentacji Austrii w mediach pojawiła się duża liczba komentarzy, a ostrych słów krytyki względem Austriackiego Związki Narciarskiego nie krył były szkoleniowiec, Alexander Pointner. – Prawie wszystkie kraje wiedzą, jak pracować na najwyższym i profesjonalnym poziomie. Tylko Austriacy działają jak 20 lat temu. To był dobry czas dla drużyny, ale teraz powinniśmy uczyć się od innych zespołów. Powinniśmy skupić się na rozwoju młodzieży, a także odpowiednim podziale pracy. Ale czy jest to możliwe w tak przestarzałej organizacji? – potępia Pointner.

Upatruje on również przyczyn kryzysu w rodzimym sztabie szkoleniowym i obejmowaniu przez austriackich trenerów zagranicznych reprezentacji. – Lokalni trenerzy wyjechali za granicę, jakby nie było zdolnych trenerów w Niemczech, Polsce czy Norwegii – dodaje. Dla Pointnera dobry występ Stefana Krafta stanowi z klei nieoczekiwany sukces, który w jego ocenie szybko się skończy. – Stefan powrócił do swojej formy. Nikt nie wie, dlaczego tak się dzieje, ale w tej chwili nie jest to ważne.

Zupełnie inne opinie prezentuje Thomas Morgenstern, który uważa słowa Pointnera za "oszałamiającą nieprawdę". Twierdzi, że aktualny sprzęt, jaki wykorzystują Austriacy, nie różni się wykorzystywanego przez najlepszych w obecnym sezonie, a krytyka jest bezpodstawna. – Jedno jest pewne: jako trener jesteś tak dobry, jak twoi sportowcy. Drużyna austriackich "Super Orłów" już nie istnieje. Teraz trenerem jest już ktoś inny i trzeba do tego przywyknąć – kwituje mistrz olimpijski z 2006 roku.

– Nawiasem mówiąc, większość z obecnych zawodników trenowała już z Pointnerem – dodaje. Były zawodnik uważa również, że kluczem do poprawy sytuacji jest powolne i systematyczne oddawanie dobrych skoków, za czym idzie odpowiednie samopoczucie, a w końcu i wyniki sportowe.

Austria, prowadzona od tej zimy przez Andreasa Feldera, zajmuje piąte miejsce w Pucharze Narodów. Jej wspomniany lider, Stefan Kraft, w indywidualnym zestawieniu Pucharu Świata jest ósmy, punkt za Dawidem Kubackim.