Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Rumuni chcą wybudować potężny ośrodek sportów zimowych, pomóc mają Polacy

Rumuński ośrodek narciarski Rasnov od kilku lat nabiera coraz większego znaczenia w świecie skoków. Nieopodal zamku, w którym miał przebywać legendarny hrabia Dracula, rywalizowali już najlepsi juniorzy w ramach światowego czempionatu, najlepsze panie w zawodach Pucharu Świata, a ostatniego lata po raz pierwszy przeprowadzono tam zmagania skoczków w konkursach Letniego Grand Prix. Jak się okazuje, są duże pomysły na otwarcie w Rumunii konkurencyjnego ośrodka, który pod każdym względem będzie przewyższał swojego lokalnego rywala.


Nowoczesny kompleks skoczni ma powstać w miejscowości Borsa, a razem z nim arena biathlonowa, trasy biegowe, kolejka linowa i trasy do narciarstwa alpejskiego o łącznej długości 45 kilometrów. Projektem zainteresowało się już rumuńskie Ministerstwo Turystyki. W Borsie w latach 1983-2003 funkcjonowała skocznia o punkcie konstrukcyjnym 110 m, największa jaka kiedykolwiek znajdowała się na terenie Rumunii. Obok niej rozpoczęto pod koniec lat 80. budowę mniejszych obiektów – K-30 i K-70, jednak z powodu problemów finansowych nigdy jej nie ukończono.

W ciągu najbliższych 5-7 lat rumuńskie miasto ma dysponować kompleksem sześciu skoczni, począwszy od K-15 do największej, której punkt K ma sytuować się między 120 a 140 metrem. – Chcemy mieć u siebie coś innego niż ma Rasnov. Możliwość konkurowania między dwoma ośrodkami narciarskimi na pewno będzie korzystna dla obu stron – uważa burmistrz Borsy, Jon Sorin Timis. Miejscowe władze przed kilkoma tygodniami skontaktowały się z przedstawicielami Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, informując o swoich planach, a następstwem tego kontaktu było zaproszenie rumuńskich działaczy na konsultacje podczas zawodów Pucharu Świata w Zakopanem.

Podhalańska wizyta burmistrza i przedstawiciela Ministerstwa Turystyki trwała cztery dni. W tym czasie goście zapoznali się z tajnikami budowy aren sportowych i spotkali się ze specjalistami od ich konstrukcji, którzy na wiosnę przyjadą do Rumunii udzielać cennych rad na miejscu planowanych inwestycji. Szczególnie cenne dla rumuńskiego burmistrza było spotkanie z Krzysztofem Horeckim, inspektorem FIS zatwierdzającym trasy biegowe i stoki narciarskie. Nawiązano również współpracę w zakresie przeszkolenia rumuńskiej młodzieży przez polskich trenerów, w tej materii Rumunów ma wspierać Zofia Kiełpińska. Bardzo miłe wyróżnienia spotkało byłego polskiego skoczka, Bogdana Zwijacza, który w latach 80. skokiem na 113 metrów ustanowił rekord skoczni w Borsie, pobity potem o pięć metrów przez Rumuna Florina Spulbera. – Był zachwycony faktem, że wciąż go pamiętamy, mimo że od jego rekordu minęło już ponad 35 lat. Ze łzami w oczach przyjął zaproszenie do wizyty w Borsie – opowiada Timis.

- Mogę śmiało powiedzieć, że podczas tej wizyty wiele się nauczyłem zarówno o organizacji zawodów międzynarodowych jak i na temat tego jak funkcjonuje prawdziwy ośrodek narciarski. Cieszę się również z tego, że zaczniemy współpracę w zakresie przygotowania młodych sportowców do uprawiania sportów zimowych. Mogę zapewnić, że od tego roku autokary na linii Borsa-Zakopane będą kursowały dość często - cieszy się burmistrz.