Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Dawid Kubacki komentuje zwycięstwo Polaków w Willingen

Polscy skoczkowie po raz drugi tej zimy wygrali zawody drużynowe rangi Pucharu Świata. Po triumfie w Wiśle, tym razem nasi rodacy nie mieli sobie równych na Muehlenkopfschanze (HS145) w Willingen. W składzie ekipy trenera Stefana Horngachera była m.in. Dawid Kubacki, który w trzeciej grupie uzyskał 120,5 oraz 135 metrów. W wieczornych kwalifikacjach 28-latek wywalczył 17. pozycję.


- Dostrzegam niedoskonałości w tym dniu. Moje skoki nie były wymarzone, gdyż pojawiły się drobne błędy. Będę musiał nad tym popracować w sobotę, ale był to niewątpliwie udany dzień. Stanęliśmy na najwyższym stopniu podium. Co prawda w pośpiechu, ale stanęliśmy. A kwalifikacje? W miarę udane. Chyba nie wylosowałem zbyt dobrego losu do warunków, natomiast ogółem było w porządku.

Jak Kubacki ocenia skok z pierwszej serii konkursowej, gdy zaledwie 120,5 metra i tak było najlepszą próbą całej rundy? - O tym fakcie dowiedziałem się dopiero przed kwalifikacjami, więc byłem trochę zdziwiony. Temu skokowi też trochę brakowało. Warunki nie były łatwe, ale dało się jeszcze kilka metrów ugrać. Błędy jednak na to nie pozwoliły i to jest ta nutka piątkowego niedosytu.

- Świetne skoki kolegów z drużyny, gdy czeka się na swoją kolej na górze, bardzo cieszą. Mamy świadomość, że dają nam przewagę nad rywalami w zawodach. Dzisiejsza sytuacja z kwalifikacjami po konkursie była nietypowa, ale wydaje mi się, że nie ucierpieliśmy na tym. Wiadomo, nie było euforii z wygranego konkursu, bo każdy miał w głowie, a trener przypominał, że jest jeszcze jeden skok, do którego trzeba się przygotować. To niewątpliwy minus w takim programie zawodów.

Korespondencja z Willingen, Dominik Formela