Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Heinz Kuttin: Drugi skok Małysza był bardzo dobry

Występ polskiej drużyny w zawodach w Courchevel nie do końca był tym, czego oczekiwali kibice po bardzo dobrych wynikach w konkursach w Hinterzarten. Także trener kadry A - Heinz Kuttin jest nieco rozczarowany...

Heinz Kuttin:

- Na pewno postawa Wojciecha Skupnia i Wojciecha Tajnera nieco rozczarowała. Już bardzo długo jesteśmy poza krajem - najpierw Oberstdorf, następnie Hinterzarten, teraz Courchevel - to nie miało dobrego wpływu na formę moich zawodników, a biorąc pod uwagę bardzo złe warunki wietrzne, nie mieli dziś szans na awans do rundy finałowej.

Podczas treningów spisują się dobrze, a gdy przychodzą zawody jest niestety gorzej. Zawodnicy powinni mobilizować się na konkursy, osiągać lepsze rezultaty niż na treningach, a nie słabsze. Problemem polskiej drużyny jest wciąż bardziej psychika niż przygotowanie fizyczne czy umiejętności. Dlatego też musimy nad tym teraz mocno popracować, rozmawiać z zawodnikami, tak aby poprawić ten element przed zawodami w Zakopanem.

- Dobrze oceniam występ w Courchevel Mateusza Rutkowskiego. Pierwszy jego skok był bardzo dobry, a w drugiej próbie było troszkę gorzej. Dziś zajął 26. miejsce, co dało mu pięć, bardzo ważnych, punktów w klasyfikacji generalnej oraz w rankingu WRL.

- Drugi skok Adama Małysza był bardzo dobry, natomiast w pierwszej serii powinien był skoczyć nieco dalej. W rundzie finałowej ostatnich kilku zawodników skakało przy silnym wietrze w plecy, a aby polecieć w takich warunkach ponad 120m trzeba oddać naprawdę idealny skok, nawet najmniejszy błąd kosztuje miejsce na podium.

- Skocznia w Courchevel nie jest trudniejsza niż obiekt w Hinterzarten. Jednak panują tu znacznie cięższe warunki do skakania, na które spory wpływ ma wysokość, na jakiej położona jest ta miejscowość. Hinterzarten leży około 500 m n.p.m, natomiast Courchevel na 1500 m n.p.m. Dodatkowo w Hinterzarten skoczkowie mieli wiatr pod narty - a tutaj w plecy.

Teraz mamy dwa tygodnie na odpoczynek i regenerację sił, a następnie rozpoczynamy przygotowania do zawodów LGP w Zakopanem. Nie wiemy na razie, gdzie zdecydujemy się na kolejny trening. Na pewno poskaczemy na Wielkiej Krokwi, a gdzie wcześniej? Jeszcze zobaczymy.