Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch komentuje sobotnie zawody w Willingen

Dwa skoki na odległość 144,5 metra dały Kamilowi Stochowi drugie miejsce w sobotnim konkursie rangi Pucharu Świata w Willingen. Pomimo prowadzenia Polaka na półmetku zawodów, ostatecznie wygrał Karl Geiger. Różnica między tą dwójką wyniosła cztery punkty na korzyść Niemca. Zdaniem reprezentanta Polski - zadecydowało o tym jego lądowanie w rundzie finałowej.


- Czasami bywa tak, że miejsca 2-5 cieszą bardziej niż zwycięstwo. Ja jestem dziś bardzo zadowolony, przede wszystkim z wykonanych skoków, ponieważ oba były na wysokim poziomie. Szkoda mi lądowania z drugiej serii, bo wiedziałem, że tym zawaliłem sobie możliwość wygrania konkursu. Niemniej, wylądowałem na podium, co sprawiło mi sporo radości!

- W pierwszej serii poczułem, że to są już naprawdę dobre skoki, przy których mam pełną kontrolę w powietrzu. To powoduje, iż nie muszę się męczyć, lecz mogę cieszyć się tym, co robię. A i próg nie oddalał się dziś tak szybko <śmiech>... Wydaje mi się, że tego szukałem przez ostatnie tygodnie. Nie chcę niczego zapewniać, bo w niedzielę może okazać się coś innego, jednak jestem na dobrej drodze, żeby moje skoki były dobre.

- W powietrzu było różnie. Ważne, że nie było żadnych zawirowań i aż takich zmian, jak w piątek. Były jednak delikatne różnice, co dostrzegli pewnie też kibice przed telewizorami. Na górze skoczni, przed drugą próbą, miałem świadomość dalekiego lotu Karla Geigera. Niemcy będący na rozbiegu bardzo żywiołowo na to zareagowali. Kiedy jeden z nich wydarł mi się przy kasku, myślałem że spadnę <śmiech>... Mam jednak swoją metodę, żeby się od tego odłączyć. Do tego wiedziałem, iż muszę zrobić to, co umiem, a następnie czekać na wynik.

Robert Kubica powiedział, iż stworzenie dodatkowych klasyfikacji w Formule 1 odebrałoby elitarność tej dyscyplinie sportu. Czy tworzenie i mnożenie się nowych turniejów w skokach narciarskich jest zatem odpowiednią drogą? - Jestem za tym, aby było jak najwięcej takich imprez i turniejów. To daje nam szansę rywalizacji m.in. o wysokie nagrody finansowe. Nie tak duże, jak w Formule 1, ale jest to dobra droga i kierunek dla skoków narciarskich. Zawody i tak by się tutaj odbyły, a tworzenie oddzielnej klasyfikacji jest z korzyścią dla nas.

Komplet kibiców ma znaczenie dla skoczka podczas zawodów? - Uwielbiam, kiedy stadion jest pełen, a kibice żywiołowo reagują na dalekie loty. Tak powinno być! To jest sport, a sport powinien łączyć wszystkich w taki sposób. Przykro mi, że nie każdemu kibicowi mogę poświęcić tutaj wystarczająco dużo czasu, ale mam przed sobą jeszcze niedzielne zawody. Muszę przed nimi odpocząć, a każda sekunda pozowania do zdjęć czy udzielania wywiadów odbiera czas na regenerację.

Korespondencja z Willingen, Dominik Formela