Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Polki z zakazem rozmów. Trener Bachleda tłumaczy

Reprezentantki Polski mają za sobą pierwsze zapoznanie ze skocznią normalną w Seefeld, gdzie już w tym tygodniu zadebiutują na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym. Na obiekcie HS109 znacznie lepiej prezentowała się Kamila Karpiel, która w każdej z czterech poniedziałkowych serii plasowała się w czołowej "30". Dużym zaskoczeniem była decyzja trenera Marcina Bachledy, który postanowił zakazać naszym rodaczkom rozmów z przedstawicielami mediów.


- Uważam poniedziałkowy trening za udany w wykonaniu naszych dziewczyn, które wzięły udział w obu sesjach. Jest jeszcze kilka aspektów do poprawy, ale oddały tutaj swoje normalne skoki. Jest w porządku - podkreśla były skoczek narciarski.

Niedzielna podróż z Turyngii do Tyrolu i trzeci dzień skakania z rzędu jest wyzwaniem dla Biało-Czerwonych? - Nie ma mowy o zmęczeniu. Łącznie skoków nie było za dużo. W Brotterode oddały cztery próby w sobotę, trzy w niedzielę, a dziś raz jeszcze cztery. Uważamy na to, żeby nie przemęczać dziewczyn. Inne treningi są w tym czasie lżejsze i skupiamy się tylko na tylko na skokach.

Czym charakteryzuje się obiekt w Seefeld? - Bardzo krótkim przejściem, co wyróżnia ją na tle innych. Przez to trzeba się szybciej zbierać z progu i widzę, że dużo zawodniczek ma z tym problem, co skutkuje spóźnianiem wybicia. Kamila oddała tutaj stabilne, swoje skoki. Na treningach skaczą swoje, ale uczyć muszą się podczas zawodów. Czasami chcą za bardzo, co je gubi. Chcemy je nauczyć, aby w konkursach nie robiły nic więcej niż podczas treningów.

Jaki cel Polkom stawia sztab szkoleniowy? – Nie myślę o wynikach. Cieszę się wtedy, gdy skaczą na miarę swoich możliwości. Wszyscy jesteśmy wówczas zadowoleni, a dopiero potem patrzymy na wyniki. Mistrzostwa świata i obecność wśród znanych sportowców to coś nowego. Nie są przyzwyczajone do przebywania wśród najlepszych, a to ciche dziewczyny, które troszkę się wstydzą. Wyjazdy na zawody powinny pomóc im mentalnie oraz nabyć doświadczenie.

Z czego wynika zakaz udzielania wypowiedzi dziennikarzom? – Nie chcę dziewczyn tym obarczać. Po zawodach będą mogły rozmawiać, ale teraz mają wyciszyć się i robić swoje, a potem przyjdzie czas na wywiady. Start na mistrzostwach świata wywiera na nich presję sam w sobie, więc zależy mi na spokoju. Takie zawody i wielu dziennikarzy stresuje je.

Korespondencja z Seefeld, Dominik Formela