Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Wypowiedzi polskich skoczków po wtorkowym treningu w Seefeld

Jeszcze przed konkursem drużynowym kobiet na obiekcie normalnym odbyła się pierwsza sesja treningowa mężczyzn. Panowie oddali po dwie próby, a poszczególne serie wygrywali. Philipp Aschenwald oraz Markus Eisenbichler. Spośród reprezentantów naszego kraju najlepiej spisywał się Dawid Kubacki, który plasował się na trzeciej i drugiej pozycji. Jak podopieczni trenera Stefana Horngachera skomentowali zapoznanie z tyrolskim obiektem HS109?


Stefan Hula (12. i 15. miejsce):

- Dobrze mi się dziś skakało. Obie próby były naprawdę solidne. Jak najbardziej jestem zadowolony z tej sesji treningowej. Można powiedzieć, że trochę odżyłem. Skoki były na dobrym poziomie, przede wszystkim mnie cieszyły, więc zobaczymy jak to będzie dalej. Wolny poniedziałek wykorzystaliśmy na lekki trening oraz regenerację. Czy skoczymy w środę? Czas pokaże, decyzja należy do trenera.

- Obiekt im. Toniego Seelosa to nietypowa skocznia. Ma bardzo krótki próg, który szybko ucieka. Przejście może nie jest ostre, ale szybko zbliża się koniec najazdu. Jeśli ktoś przyśpi, wówczas może mieć problemy. Do tego sporo chodzi się na terenie skoczni. Z wioski do wyciągu może nie jest daleko, ale na górze czeka na nas jeszcze piesze podejście schodami na wieżę. Rzadko spotkane rozwiązanie w tych czasach, ale nie liczyłem liczby stopni do pokonania. Po dwóch skokach nie czuć jednak zmęczenia.

Jakub Wolny (18 i 12. miejsce):

- Drugi skok, po pierwszym rozpoznawczym, był dużo lepszy. Zacząłem jednak z solidnego poziomu, a i skocznię oceniam pozytywnie, bo tory najazdowe są tu wycięte w lodzie, co jest coraz rzadziej spotykane i stosowane. Ich mrożenie działa bardzo dobrze, bo pomimo wysokiej temperatury nie ma problemów z torami. Stromy rozbieg również mi odpowiada, bo preferuję takie. Obiekt jest naprawdę przyjemny.

- Czuję się już w stu procentach zdrowy. Zarówno mentalnie, jak i fizycznie. Konkurs indywidualny w Innsbrucku nie poszedł po mojej myśli. Chciałem tam dać coś więcej, choć u mnie to nie funkcjonuje. Czasami się tak jednak dzieje, że człowiek chce zaprezentować się lepiej niż potrafi. To już jednak historia, poniedziałek mieliśmy wolny, a teraz nie pozostaje nic tylko skakać! O Bergisel już zapomniałem.

Dawid Kubacki (3. i 2. miejsce):

- Skocznia jest w porządku. Miałem okazję już na niej skakać (w 2015 roku w Pucharze Kontynentalnym – przyp. red.) i nie mam jej nic do zarzucenia. Nie pamiętam jednak zbyt dużo z tamtego czasu, bo kilka lat minęło.

- Dzisiejszy trening wyszedł w moim wykonaniu w porządku, ale taki był cel na ten dzień. Chciałem przyjść i oddać skoki na dobrym poziomie. To się udało, a to ważne, żeby zaczynać z wysokiego pułapu, a nie jak to było wcześniej. Swój cel zrealizowałem, ale mam świadomość, że w tych skokach jest nad czym pracować. To nie są idealne próby, ale mam jeszcze kilka dni. Na dziś plan został wykonany. Optymizmu nie brakuje.

- Zamieszanie związane z trenerem na nas nie wpływa, bo nasz cel jest jasny. Pracujemy do końca marca, a po sezonie pomyślimy nad kolejnym. Teraz pracujemy do końca zimy, o czym rozmawialiśmy też ze szkoleniowcem. A co będzie później? Przekonamy się po sezonie. Zarówno dla zawodników, jak i sztabu, myślenie o tym nie jest potrzebne. Standardowo pracujemy i trzymamy się planu.

Piotr Żyła (15. i 27. miejsce):

- Skakało mi się dobrze, ale krótko… Przejście z dużej skoczni na normalną nie ma większego znaczenia. Co dziś nie grało? Może słońce mnie raziło… Do tego próg troszkę mi uciekał. Czy chcę jutro skakać? Muszę pomyśleć. Albo nie. Nie będę myślał.

Kamil Stoch (2. i 19. miejsce):

- To było pozytywne powitanie z Seefeld. Mieliśmy bardzo dobre warunki pogodowe do treningu, ale i trudne z powodu wiatru z tyłu. Dziś trzeba było użyć nóg, bo za darmo nic nie było. Skocznia również jest dość trudna i specyficzna, ale moje próby stały na solidnym poziomie. Przejście pomiędzy rozbiegiem a progiem jest dość ostre i krótkie, jednak to nie pierwszy tego typu obiekt. Każdy ma w sobie coś, z czym trzeba się zmierzyć. Wszystko jest do opanowania.

- Po pierwszym skoku treningowym porozmawiałem ze Stefanem Kraftem, który zapytał mnie o odczucia z niego, ponieważ miał świadomość, że jestem tutaj po raz pierwszy od niepamiętnych czasów. Powiedziałem mu, że to trudna skocznia, ale fajna. Nic mi nie podpowiedział… Ja też bym mu nie podpowiadał <śmiech>.

- Czy skoczę w środowej sesji treningowej? Odpowiedź na to pytanie poznam po rozmowie z trenerem. Chcę znać jego zdanie na temat moich pierwszych skoków. Wspólnie podejmiemy decyzję dotyczącą tego, co będzie dla mnie najlepsze.

Polacy w I treningu MŚ w Seefeld (HS109); 26.02.2019
lp.nrimię i nazwiskokrajodl.belkakm/hkomp.nota
2 76 STOCH Kamil 99.0 11 87.6 12.7 68.1
3 73 KUBACKI Dawid 98.5 11 88.5 12.8 67.2
12 45 HULA Stefan 97.5 11 88.0 8.3 60.7
15 74 ŻYŁA Piotr 94.0 11 87.9 13.1 58.5
18 55 WOLNY Jakub 95.5 11 87.9 9.1 57.5

Polacy w II treningu MŚ w Seefeld (HS109); 26.02.2019
lp.nrimię i nazwiskokrajodl.belkakm/hkomp.nota
2 73 KUBACKI Dawid 105.5 10 88.0 4.5 91.2
12 55 WOLNY Jakub 103.0 11 87.9 2.5 79.6
15 45 HULA Stefan 103.5 12 88.6 4.6 78.2
19 76 STOCH Kamil 101.0 10 87.0 -0.2 77.5
27 74 ŻYŁA Piotr 99.0 10 87.4 1.0 74.7

Korespondencja z Seefeld, Dominik Formela