Strona główna • Kobiece Skoki Narciarskie

Wypowiedzi po konkursie drużynowym kobiet

Niemki z historycznym złotym medalem. Reprezentacja Niemiec w kobiecych skokach narciarskich zwyciężyła w pierwszym w dziejach konkursie drużynowym o mistrzostwo świata. Nasze zachodnie sąsiadki pokonały reprezentacje Austrii oraz Norwegii. Na konferencji zjawiły się w komplecie i z dumą pokazywały wywalczone przez siebie medale. Skomentowały też dzisiejsze wydarzenia na skoczni.

- Nie uważałam, że jesteśmy faworytkami. Wszystkie z nas musiały dać z siebie wszystko, by udało nam się dziś pokonać rywalki. Ale konkurs ułożył się dla nas fantastycznie - powiedziała najlepsza dziś w drużynie niemieckiej Ramona Straub.


- Sekret naszej dobrej dyspozycji tkwi w tym, że w niemieckiej drużynie rywalizujemy ze sobą i nawzajem się mobilizujemy do lepszych skoków. Ale atmosfera jest świetna, przyjazna i to po prostu wielka radość być częścią tego zespołu - dodała Katharina Althaus.

- W konkursie drużynowym, podobnie jak w indywidualnym, koncentrujesz się głównie na swoich skokach, ale jednak gdzieś z tyłu głowy tkwi myśl, że jesteś odpowiedzialna za cały zespół - powiedziała Juliane Seyfarth.

Na końcu głos zabrała specjalistka od zdobywania złotych medali na dużych imprezach - Carina Vogt. Przypomnijmy, że Vogt zgarnęła oba złota (indywidualne i drużynowe mieszane) zarówno na Mistrzostwach Świata w Falun jak i Lahti. Do tego jest mistrzynią olimpijską z Soczi. - Zdobyć medal z koleżankami to dla mnie coś nowego. Trudno to określić, ale to nowy rodzaj uczucia. To oczywiście wielka radość. Zwycięstwo nie przyszło łatwo, ale udało się - zakończyła konferencję Carina Vogt.

Daniela Iraschko-Stolz była bardzo aktywna w walce o równouprawnienie w skokach narciarskich. To również jej determinacji skoczkinie zawdzięczają zarówno to, że skoki kobiet pojawiły się na dużych imprezach a także to, że konkurs drużynowy pań został włączony w zatwierdzony już wcześniej program Mistrzostw Świata w Seefeld.

- Naszym celem był medal i udało się go wywalczyć - srebrny. To wielka sprawa, to dla nas wspaniały dzień i nigdy go nie zapomnimy. Kobiece skoki przeszły ostatnimi laty długa drogę. Jestem niezwykle dumna, że mogłam wziąć udział w tym historycznym konkursie. To wielki dzień dla wszystkich skoczkiń jak i dla Austrii, bo to był dzień, w którym tworzyła się historia. To wspaniałe - powiedziała Austriaczka.

Eva Pinkelnig podbiła dziś serca publiczności poprzez swoje bardzo spontaniczne, radosne reakcje na skoki swoje i koleżanek z drużyny.

- Przez długim czas trenując razem z mężczyznami, zazdrościłam im, że mogą walczyć o tyle medali. Teraz my też możemy walczyć o medale zarówno indywidualne jak i drużynowe. Inna sprawa, że przez wiele lat nie potrafiłam odnosić sukcesów a teraz mogłam wejść na podium wielkiej imprezy razem z koleżankami - powiedziała Eva.

Norweżki zdobyły dziś brązowy medal, choć długo i zacięcie walczyły o srebro z Austriaczkami. Pomimo tego na ich twarzach malowała się głównie radość, nie rozczarowanie.

- Reprezentowanie kraju w konkursie drużynowym budzi bardzo dużo różnych emocji. Ekscytacja, radość, strach. Ale wierzyłam, że koleżanki oddadzą dobre skoki. I nie zawiodłyśmy się wzajemnie - powiedziała Anna Odine Stroem.

- Te mistrzostwa jak do tej pory bardzo mi się podobają. Dzisiejszy konkurs był dla mnie bardzo radosny. Jestem dumna i szczęśliwa. Ten medal również sprawił, że wzrosła moja pewność siebie, przed jutrzejszym konkursem indywidualnym - dodała Ingebjoerg Saglien Braaten.

Korespondencja z Innsbrucka, Marcin Hetnał