Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Weekend pożegnań w Planicy

Robert Kranjec, Tomaž Naglič i Sebastian Colloredo to skoczkowie, którzy z końcem sezonu 2018/19 postanowili zakończyć karierę. Wszyscy trzej po raz ostatni kibicom pokazali się na słoweńskiej Letalnicy w Planicy.


Najbardziej utytułowanym z grupy kończącej ze skokami jest Robert Kranjec. 37-latek uznawany był za specjalistę od skoczni do lotów narciarskich. Złoto na mistrzostwach świata w lotach zdobył w Vikersund, w 2012 roku, a na tej samej imprezie z drużyną wywalczył też brązowy krążek.

Słoweniec dwukrotnie zdobywał Małą Kryształową Kulę za Puchar Świata w lotach - w sezonach 2009/10 i 2011/12. Siedmiokrotnie wygrywał zimowe zawody najwyższej rangi, w tym aż sześć razy na skoczniach mamucich. Pochodzący z Kranja zawodnik po raz pierwszy na najwyższym stopniu podium stawał na skoczni w Ruce (2005). Poza tym dwukrotnie wygrywał w Bad Mitterndorf (2010, 2012), Planicy (2012, 2016) i Vikersund (2013, 2016).

Drużynowo Kranjec sięgnął po brązowy medal zimowych igrzysk olimpijskich w Salt Lake City (2002). Na najniższym stopniu podium wspólnie z kolegami stanął także na mistrzostwach świata w Oslo (2011).

W zmaganiach zaliczanych do klasyfikacji Letniego Grand Prix dwukrotnie stawał na podium klasyfikacji generalnej, zajmując drugie (2009) i trzecie miejsce (2015). W ostatnim sezonie w karierze występował głównie w Pucharze Kontynentalnym, w którym zdobył 92 punkty (57. miejsce). Na podium stanął raz, przy okazji zawodów w Ruce (3. miejsce). W miniony piątek Kranjec wystąpił w kwalifikacjach do indywidualnego konkursu PŚ w Planicy, w których zajął 47. miejsce. Pożegnalny skok oddał w przerwie sobotniego konkursu drużynowego.

Przygodę ze skokami narciarskimi w poprzedni weekend zakończył także inny Słoweniec - Tomaž Naglič. Pierwsze punkty w Pucharze Świata zdobył w debiucie na skoczni mamuciej w Harrachovie, gdzie zajął 26. miejsce. W swoim najlepszym sezonie 2013/14 zajął 36. w klasyfikacji generalnej, sięgając po 140 punktów.

W swoim ostatnim sezonie w Pucharze Świata pojawił się tylko podczas inauguracji w Wiśle, gdzie zajął 41. miejsce. Na obiekcie im. Adama Małysza, dość nieoczekiwanie, trener Gorazd Bertoncelj nominował go do składu na konkurs drużynowy, gdzie Słoweńcy finiszowali siódmi. W Pucharze Kontynentalnym punktował pięciokrotnie, zbierając do klasyfikacji generalnej 22 oczka.

Następnym z zawodników, którzy zakończyli karierę jest Sebastian Colloredo. W Pucharze Świata zadebiutował w sezonie 2005/2006, wskakując do czołowej "10" na dużej skoczni w Harrachovie. W jego pierwszym sezonie siedmiokrotnie kwalifikował się do drugiej serii, a rok później osiągnął najlepszy wynik w konkursie PŚ, kiedy to zajął 8. miejsce w Lillehammer. Olimpijski debiut zaliczył w 2006 roku, w swoim kraju. Na skoczni normalnej w Pragelato zajął 27. miejsce, natomiast na dużym obiekcie nie awansował do drugiej serii (36. miejsce). Przy okazji kolejnych ZIO w Vancouver, Soczi i Pjongczangu nie poprawił swojego najlepszego rezultatu z normalnej skoczni.

Ostatni sezon był dla Włocha passą porażek, przerwaną udanym występem w loteryjnym konkursie na mistrzostwach świata w Seefeld. Colloredo nie punktował w konkursach Pucharu Świata, Letniego Grand Prix czy Pucharu Kontynentalnego, natomiast w Tyrolu wyskakał 22. miejsce.