Strona główna • Igrzyska Olimpijskie

R. Kobayashi ambasadorem japońskiej kandydatury do ZIO 2030

To co nie udało się w latach 90. najbardziej utalentowanemu pokoleniu japońskich skoczków, do którego zaliczyć można m.in. Funakiego, Haradę, Miyahirę czy Okabe, udało się w tym sezonie Ryoyu Kobayashiemu. Jako pierwszy zawodnik spoza Starego Kontynentu wygrał klasyfikację generalną Pucharu Świata, a dołożył do tego kilka innych laurów, o których nie trzeba już nawet przypominać, bowiem to wszystko stanowi wciąż jeszcze świeżą historię. Deszcz nagród i wyróżnień spadł na skoczka także już po powrocie do Japonii.


Młodszy z występujących w Pucharze Świata braci Kobayashi otrzymał od burmistrza Sapporo Honorową Nagrodę Sportową. Włodarz stolicy wyspy Hokkaido uzał, że żadne z dotąd funkcjonujących odznaczeń nie odda w pełni wyczynu, którego dokonał 22-latek, dlatego też należy na tę okoliczność utworzyć nowe wyróżnienie. Reprezentanta Japonii spotkał też inny zaszczyt. Burmistrz poprosił Kobayashiego, by ten swoją osobą promował kandydaturę Sapporo do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2030 roku.

Przypomnijmy, że gospodarz igrzysk z 1972 roku do września ubiegłego roku ubiegał się o przeprowadzenie ZIO 2026. Kandydaturze Sapporo nie sprzyjał fakt, że od 2018 do 2022 roku trzy kolejne igrzyska mają zostać rozegrane na kontynencie azjatyckim. Szalę przeważyło jednak wrześniowe trzęsienie ziemi o sile 6,7 w skali Richtera, które nawiedziło wyspę Hokkaido. Zniszczenia wywołane przez żywioł spowodowały zmianę priorytetów u japońskich decydentów i w konsekwencji zgłoszenie wstępnego akcesu do organizacji następnej białej olimpiady.

- Zamierzam uczynić wszystko, co w mojej mocy, by pomóc naszej kandydaturze w otrzymaniu igrzysk - zapewnił zdobywca Kryształowej Kuli za sezon 2018/19 cytowny przez portal Nikkansports.com - Wiem, że zagraniczni zawodnicy kochają Sapporo i wielu z nich z chęcią przyjechałoby tu rywalizować o medale. Oczywiście ja sam również mam nadzieję, że za 11 lat będę tu walczył o najwyższe trofea.

Koronnym argumentem kandydatury Sapporo jest bardzo korzystne dla uczestników rozlokowanie imprezy. Większość obiektów ma być oddalonych od wioski olimpijskiej o maksymalnie 30 minut drogi. Koszty imprezy nie będą przesadnie wysokie z uwagi na to, iż w dużej mierze wykorzystana zostanie stale modernizowana baza sportowa służąca sportowcom podczas poprzednich igrzysk w 1972 roku. Ponadto do 2030 roku planowane jest uruchomienie supernowoczesnej linii kolejowej łączącej Sapporo z innymi ośrodkami.

Kto będzie rywalem Sapporo w walce o igrzyska w 2030 roku? Olimpiadę po raz drugi zorganizować chce amerykańskie Salt Lake City. Pod koniec września rozpoczęły się też rozmowy na temat projektu Pireneje 2030, w ramach którego olimpijskie zmagania miałyby się odbyć na terenie trzech państw - Hiszpanii, Francji i Andory, ale oficjalnie rolę gospodarza pełniłaby Barcelona. Zanim jednak zacznie się batalia o igrzyska 2030, przed nami ostatnia prosta w wyścigu o ZIO'26, gdzie pozostały już tylko dwie kandydatury - włoska Cortiny d'Ampezzo i Mediolanu oraz stolicy Szwecji, Sztokholmu.