Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

Iraschko-Stolz po kolejnej operacji

Oprócz odpoczynku i regeneracji, Daniela Iraschko-Stolz okres pomiędzy sezonami przeznaczyła m.in. na operację nosa. Zabieg miał związek z listopadowym upadkiem Austriaczki w Lillehammer, podczas którego 35-latka poważnie zraniła właśnie tę część ciała.


Do zdarzenia doszło przed mini-cyklem Lillehammer Triple, który inaugurował Puchar Świata pań 2018/19. Iraschko-Stolz, będąca najstarszą zawodniczką w stawce, podczas jednej z prób runęła na zeskok, raniąc przy tym twarz. W omawianym zdarzeniu najbardziej ucierpiał nos dwukrotnej zdobywczyni Kryształowej Kuli.

- Nie martw się, bądź szczęśliwy! Kogo to obchodzi? Przecież jestem już po ślubie - pisała w mediach społecznościowych pod zdjęciem przedstawiającym stan swojej twarzy po upadku w Norwegii, uspokajając fanów przed startującym sezonem. Przypomnijmy, iż mistrzyni świata z Oslo w sierpniu 2013 roku zawarła związek partnerski z Isabelą Stolz.

Sportsmenka pochodząca ze Styrii, pomimo bolesnej kontuzji, zakończyła norweski turniej na piątej pozycji. Najlepszy wynik osiągnęła w finałowych zawodach na dużej skoczni, gdzie zdołała wskoczyć na najniższy stopień podium. W późniejszym etapie zimy odniosla trzy pucharowe zwycięstwa. Kulminacyjnym momentem sezonu 2018/19 były dla niej domowe mistrzostwa świata w Seefeld, skąd wyjechała z aż trzema medalami. Indywidualnie sięgnęła po brązowy krążek, a drużynowo i w mikście zdobyła srebro.

Sezon zakończyła przedwcześnie - już po Raw Air - odpuszczając debiutujący w kalendarzu Blue Bird, czyli turniej rozgrywany w Niżnym Tagile oraz Czajkowskim. Wiosną wicemistrzyni olimpijska z Soczi przeszła odłożony w czasie zabieg nosa, który został wymuszony listopadowym zdarzeniem. 

- Nieprawdopodobne! Obudziłam się po operacji, a z lewej czy prawej strony łóżka nie było kul. Nie było ich też nad czy pod łóżkiem! - napisała w żartobliwym tonie w sieci, nawiązując do licznych kontuzji, przez które była trapiona w trakcie dotychczasowej kariery.