Strona główna • Szwajcarskie Skoki Narciarskie

Killian Peier: Latem skakałem na nartach zjazdowych

Minionej zimy Killian Peier odniósł największy sukces w swojej dotychczasowej karierze. Reprezentant Szwajcarii wywalczył brązowy medal w konkursie na dużej skoczni na mistrzostwach świata. 24-letni sportowiec podzielił się informacjami na temat przygotowań do zakończonego sezonu oraz zmianach w życiu po wydarzeniach w Innsbrucku.


23 lutego w Innsbrucku Killian Peier odniósł życiowy sukces. Szwajcar prowadził po pierwszej serii konkursu mistrzostw świata, aby ostatecznie wywalczyć brązowy medal. Jak to wydarzenie wpłynęło na jego życie? - Częściej dzwonią do mnie dziennikarze oraz dostaję zapytania od mediów. Moje codzienne życie nie uległo jednak znacznej zmianie.

- Po mistrzostwach świata z pewnością było trudniej powrócić do zwykłego konkursowego rytmu. Dużo się działo w Austrii, to był intensywny czas. Tuż po czempionacie miałem mało czasu na regenerację. Jednak już po starcie Raw Air udało mi się powrócić na właściwe tory - dodaje Peier.

Długo w pamięci kibiców zapadnie celebracja sukcesu Peiera w wykonaniu całej reprezentacji Szwajcarii, która przyjęła brązowy medal kolegi niczym złoto. - To bardzo ważne, aby cały zespół świętował z tobą tak wspaniałe chwile. Nigdy nie cieszysz się samotnie z medalu. Trenujemy przecież wspólnie przez cały rok, razem podróżujemy. Każdy członek drużyny wie, że za sukcesem stoi bardzo ciężki trening oraz przygotowania. Kiedy w końcu wszystko zagra prawidłowo i zawodnik może świętować sukces, jest to świetne uczucie dla całej reprezentacji - przyznaje medalista MŚ.

Jak przyznaje siedemnasty zawodnik Pucharu Świata 2018/2019, genezy jego wysokiej formy w minionym sezonie należy doszukiwać we wcześniejszych latach startów: - Po poprzednim sezonie zrozumiałem, że do dalszego rozwoju potrzebuję dodatkowej pomocy. W ostatnich latach próbowałem przenieść poziom skoków treningowych na zawody. Pomimo dobrych wyników na początku sezonu, moja forma nigdy nie była na tyle stabilna, aby móc zachować pewność siebie do końca zimy. Wtedy dotarło do mnie, że sam nie jestem w stanie sobie poradzić i potrzebuję wsparcia na poziomie mentalnym. Specjalnie chciałem, aby była to osoba spoza zespołu, która ma na wszystko inny punkt widzania. Tak narodziła się współpraca z moim osobistym trenerem.

- Całkowicie zmieniłem pozycję rąk na najeździe na próg oraz w locie. Ta korekta doprowadziła do poprawy mojej techniki. Ale tak naprawdę moje wyniki polepszyły się od początku letnich przygotowań. Próbowaliśmy nowych ćwiczeń, które miały przełamać kluczowe problemy w mojej technice. Przykładowo, skakałem na nartach zjazdowych oraz biegowych. Z jednej strony te drastyczne zadania dały mi większe poczucie kontroli ciała w powietrzu, a z drugiej potrzebną pewność siebie. Udowodniłem sobie, że mogę skakać dobrze również na nietypowym sprzęcie. Nabrałem pewności siebie i stwierdziłem "tak, mogę to zrobić" - twierdzi aktualny mistrz Szwajcarii.

Killian Peier, który nie stał jeszcze na podium zawodów Pucharu Świata, przyznaje, iż wciąż ma co poprawiać: - Wciąż mam wiele problemów do pokonania. Muszę świadomie przyjrzeć się moim niepowodzeniom. Stwierdzić co nie zadziałało i wyciągnąć wnioski. Nadal pracuję, aby powstrzymać negatywne myśli o porażkach i doprowadzić całość na właściwy kierunek.

- Rodzina jest dla mnie bardzo ważna. W trakcie zimowego sezonu nie ma mnie często w domu, dlatego jakakolwiek próba kontaktu z najbliższymi jest dla mnie istotna. Rodzina daje mi mnóstwo energii i pozwala mi wrócić do sił - kończy 24-letni zawodnik klubu SC Vallée de Joux.