Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Michal Dolezal: Nie mam postawionych konkretnych zadań

W ostatnich tygodniach czeskie media coraz częściej przeprowadzają wywiady z Michalem Dolezalem, nowym trenerem reprezentacji Polski w skokach narciarskich. Dziennikarze naszych południowych sąsiadów porównują objęcie tej funkcji do zostania szkoleniowcem piłkarskiej drużyny Brazylii lub hokejowego zespołu Kanady. Tym razem nowy trener Biało-Czerwonych udzielił wywiadu portalowi Sport.cz.


Michal Dolezal przyznaje rację porównaniom czeskich dziennikarzy: - To prawda, w świecie skoków narciarskich czterema najlepszymi drużynami są Polacy, Niemcy, Austriacy oraz Norwegowie. Polska w ostatnich trzech sezonach dwukrotnie triumfowała w Pucharze Narodów - przyznaje szkoleniowiec, który zdaje sobie sprawę z wdrapania się na sam szczyt trenerskiej kariery, ale nie zamierza spoczywać na laurach.

Przypomnijmy, iż Czech zastąpił na stanowisku trenera Stefana Horngachera, który podczas trzech ostatnich sezonów odnosił z Biało-Czerwonymi liczne sukcesy: - Kwestia otrzymania tego stanowiska była omawiana już podczas mistrzostw świata w Seefeld, ale nie podjęto wtedy konkretnych działań. Ostateczna decyzja została podjęta przed finałowymi zawodami Pucharu Świata w Planicy - przyznaje "Dodo".

Czeskie media zwracają uwagę, iż skoki narciarskie mają w Polsce status zbliżony do sportu narodowego. Duże zainteresowanie wiążę się najczęściej z dużą presją wyniku: - Poprzeczka zawieszona jest bardzo wysoko, ale nie wierzę, że nie będziemy w stanie jej przeskoczyć. Nie mam postawionych konkretnych zadań, ale to oczywiste, że wszyscy oczekują dobrych wyników, miejsc w czołówce zawodów oraz klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - zaznacza Dolezal.

Jedną z osób, z którymi Michal Dolezal pracuje od ponad trzech lat, jest dyrektor-koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej, Adam Małysz. Szkoleniowiec opowiada o czterokrotnym zdobywcu Kryształowej Kuli wyłącznie w pochlebnych słowach: - Wspólnie skakaliśmy z Adamem. Obecnie w roli dyrektora jest tak samo profesjonalny jak w przeszłości na skoczni. To świetna osobowość.

Nie obyło się bez porównania bazy szkoleniowej w Polsce i Czechach. Nowy trener Biało-Czerwonych nie pozostawia jednak złudzeń swoim rodakom: - Mój zespół ma trzy ośrodki treningowe - w Szczyrku, Wiśle i Zakopanem - z których może korzystać kiedy tylko zapragnie. Ponadto jest ogromna różnica finansowa w kwestii budżetu związków w Polsce i Czechach. Po prostu, kiedy chcę się skoncentrować nad konkretną sprawą, to mogę to zrobić bez żadnych problemów - kończy Dolezal.