Strona główna • Inne

Adam Małysz o Nikim Laudzie: To legendarny zawodnik

Świat sportu żegna wybitną postać. W wieku 70 lat zmarł Niki Lauda - trzykrotny mistrz świata Formuły 1 pochodzący z Austrii, który swoją legendę zbudował już za życia. Jego osiągnięcia, nie tylko dotyczące królowej motorsportu, docenili m.in. znakomici skoczkowie narciarscy - Adam Małysz i Gregor Schlierenzauer.


- Choć zawzięcie walczył z chorobami, dotarł do mety swojego ostatniego wyścigu. Byłem za mały, by śledzić występy Austriaka, gdy walczył o trzecie mistrzostwo. Kilka razy oglądałem film opowiadający o jego karierze, latałem też należącymi do Laudy liniami lotniczymi - pisze na swoim fanpage’u Adam Małysz, nawiązując do filmu Rush z 2013 roku. Biograficzny dramat, wyreżyserowany przez Rona Howarda, opowiada o ekstremalnej rywalizacji Laudy z Jamesem Huntem, która miała miejsce w latach 70. minionego wieku. To w jej trakcie Lauda przeżył koszmarny wypadek na torze Nuerburgring w Niemczech. Pojazd Austriaka stanął w płomieniach, a uwięziony w nim kierowca doznał rozległych poparzeń i uszkodzenia płuc. Pomimo zapadnięcia w śpiączkę i przebywania w stanie krytycznym, Lauda już sześć tygodni później wrócił na tor, by wrócić do walki o tytuł mistrzowski w sezonie 1976. Ostatecznie przegrał ją o punkt, wycofując się na początku finałowego wyścigu, rozgrywanego w strugach deszczu w Japonii.

- Dla mnie to legendarny zawodnik. Maksymalnie zaangażowany w to, co robił - niezależnie czy w bolidzie na torze, czy jako doradca, czy biznesmen. Był świetny jako ekspert telewizyjny i takiej wyrazistej postaci będzie w Formule 1 brakowało - dodaje Małysz.

Śmierć Laudy, który od 2018 roku zmagał się z problemami zdrowotnymi, poruszyła Austrią. Smutek otwarcie wyraził m.in. Gregor Schlierenzauer. - Uczucia się zmieniają, wspomnienia nie. Dziękuję, Niki! - napisał 29-latek pod fotografią upamiętniającą jego spotkanie z Laudą. Sportowcy mieli okazję porozmawiać w 2017 roku, gdy Schlierenzauer poszukiwał motywacji do dalszego uprawiania sportu.