Strona główna • Skocznie Narciarskie

Wieści ze świata skoczni narciarskich, cz.1

Informacje, fakty, nowości ciekawostki ze świata skoczni narciarskich, plany, projekty, modernizacje. Nie tylko tych najpopularniejszych, znanych z Pucharu Świata. Inaugurujemy dziś na naszych łamach zupełnie nowy cykl, który będzie ukazywał się nieregularnie. W pierwszej jego części złożymy wizytę na trzech kontynentach.

Calgary

Zamknięcie olimpijskiego kompleksu skoczni narciarskich w Calgary miało zwiastować rychły koniec tej dyscypliny w mieście, które gościło u siebie igrzyska w 1988 roku. Nie wszyscy złożyli jednak broń. W zalążku istnieją już plany powstania nowego ośrodka szkoleniowego dla narciarzy klasycznych i biathlonistów. – To będzie fantastyczna sprawa dla sportowców, amatorów i mieszkańców Calgary – cieszy się Todd Stretch, prezes Ski Jumping Canada. Co jednak do czasu powstania nowego kompleksu, który ma być gotowy do użytkowania za trzy lata? - Potrzebujemy małych skoczeniek, by za wszelką cenę zapewnić przyszłość skokom narciarskim w naszym kraju. Mamy luki w rocznikach i gdy pomyślimy o igrzyskach w 2026 czy 2030 roku, może okazać się, że nie będzie miał nas kto na nich reprezentować – dodaje Stretch.


Pierwsza ze skoczeniek już powstała. Postawiono ją na wzgórzu Turtle Hill, wykorzystując naturalne ukształtowanie terenu. Kosztowała 500 dolarów. Zamiast igelitu zastosowano nieporównywalnie tańsze rozwiązanie w postaci neonowej siatki. W planach są kolejne małe skocznie tego typu. Nie tylko w Calgary, ale także w innych częściach Kanady, by jak najszerzej rozpropagować dyscyplinę. Przygotowanie 20 metrowego obiektu na godzinę treningu trwa trzy godziny. Po zakończeniu szkolenia skocznia jest rozbierana, by nikt jej nie zdewastował ani nie zrobił sobie na niej krzywdy.

Saalfelden

Powstała w latach 80. skocznia normalna w austriackim Saalfelden stanowiła w przeszłości istotny element na mapie sportów zimowych. Dwukrotnie rozgrywano tam mistrzostwa świata juniorów w narciarstwie klasycznym, a także Puchar Świata w kombinacji norweskiej, Puchar Kontynentalny w skokach, także różnej maści zmagania kobiet. W 2004 arena została przemianowana na „Felix-Gottwald-Schisprungstadion”, otrzymując imię wybitnego specjalisty od kombinacji norweskiej, który wychował się na tutejszych skoczniach. Obiekt przestał być użytkowany 12 lat temu. Tymczasem w maju rząd federalny, region Salzburg, gmina i Stowarzyszenie Turystyczne Saalfelden podpisały umowę, mającą na celu modernizację i rozbudowę kompleksu do uprawiania narciarstwa klasycznego.  

- Salzburg ma wielu sportowców, którzy należą do najlepszych na świecie w sportach zimowych. Realizując ten projekt, tworzymy optymalne środowisko treningowe, które pozwoli poszukać ich następców – uważa Stefan Landsel, jeden z inicjatorów projektu.

W planach jest m.in.: modernizacja i certyfikacja skoczni narciarskiej K-85, założenie torów lodowych, budowa wieży sędziowskiej i pomieszczenia dla zawodników, wyposażenie w tory lodowe skoczni K-60, budowa nowych wyciągów dla obiektów K-15 i K-30, rozbudowa systemu naśnieżania, strzelnicy biathlonowej oraz budowa tras do jazdy na nartorolkach.

Oberwiesenthal

Niemiecka miejscowość Oberwiesentahl bardzo poważnie podchodzi do organizacji mistrzostw świata juniorów, które zostaną tam rozegrane w dniach 28.02.-08.03.2020 r. Oprócz tego, że na skoczni trwają intesywne prace remontowe, organizatorzy postanowili się zabezpieczyć na wypadek bezśnieżnej zimy. Obok skoczni znajduje się 4500 metrów sześciennych śniegu wznoszącego się na wysokość 9 metrów. Jest to mieszanka naturalnego białego puchu ze sztucznym przysypana grubą warstwą trocin. Organizatorzy przyszłorocznego czempionatu dla młodziezowców mają nadzieję, że jeśli lato nie będzie szczególnie upalne, do zimy "ostanie się" 2500-3000 metrów sześciennych śniegu.

Magadan

Położony na Syberii Magadan to miejscowość, w której skoki narciarskie uprawiać można bez większych problemów nawet w połowie kwietnia (wyjątkiem był ten rok, gdy odwołane zostały zaplanowane na początek kwietnia zawody dzieci w powodu  wyjątkowo wysokich temperatur). Od 2000 roku na największej tamtejszej skoczni K-61, powstałej w latach 70 rozgrywano kilka tygodni po zakończeniu sezonu zimowego imprezę pod nazwą Nocne skoki. W styczniu temperatura potrafi tam dochodzić do minus 40 stopni, zatem wiosenny termin organizacji takiej imprezy wydaje się być zarówno dla uczestników rywalizacji jak i licznie zgromadzonej za zazwyczaj publiczności najbardziej odpowiedni. Ostatnia edycja imprezy w kategorii OPEN odbyła się przed trzema laty, w tej chwili skocznia ze względu na jej stan techniczny nie nadaje się do użytku.

Gubernator Regionu Magadan, Siergiej Nosow, podjął decyzję o konieczności budowy nowej skoczni K-60. Koszt jej powstania oszacowano na sto milionów rubli. – Obecnie w naszym ośrodku funkcjonują cztery skocznie narciarskie, ale są one małe i używają ich głównie dzieci. Nie nadają się do bardziej zaawansowanego szkolenia czy organizacji zawodów. Czekamy na nową skocznię jak na mannę z nieba – tłumaczy Dmitrij Duka, trener skoków  w tamtejszym ośrodku, dodając, że region Region Kołymy dostarczał wartościowych sportowców reprezentacji Rosji, stąd szczególnie zasługuje na nowy obiekt dobrej jakości. Duka ma przede wszystkim na myśli Dmitrija Ipatowa, wieloletniego reprezentanta Rosji, Aleksandrę Kustową, dwukrotną drużynową medalistkę mistrzostw świata juniorów, 19. zawodniczkę ostatniej edycji Pucharu Świata oraz Alexandra Milanina, młodego specjalistę od kombinacji norweskiej, który przed kilkoma tygodniami został włączony do kadry narodowej. Termin oddania do użytku skoczni, która ma być wyposażona w igelit, nie jest jeszcze znany.

To niejedyne plany budowy skoczni w Rosji. W maju szef tamtejszych skoków Dmitrij Dubrowski spotkał się z ministrem sportu Pawłem Kołobkowem. Podczas spotkania poruszono temat powstania skoczni normalnej w Niżnym Nowogrodzie oraz obiektów K-20, K-40 i K-60 w Krasnojarsku.