Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamila Karpiel po operacji kolana: Nie zamierzam się poddać!

Najlepsza polska skoczkini minionego sezonu - Kamila Karpiel - przerwała przygotowania do sezonu 2019/20. Powodem takiego stanu rzeczy jest rekonstrukcja więzadeł krzyżowych w kolanie, której 17-latka musiała poddać się tego lata. 


Minionej zimy Kamila Karpiel po raz pierwszy w karierze punktowała w zawodach rangi Pucharu Świata, czyniąc to trzykrotnie. Kulimacyjnym momentem sezonu poolimpijskiego był debiut na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym. W Seefeld nasza rodaczka indywidualnie wskoczyła do drugiej serii, w której finiszowała 23., a w mikście - wraz z Kamilem Stochem, Kingą Rajdą i Dawidem Kubackim - uplasowała się na 6. pozycji. Na półmetku zmagań polski zespół, który po raz pierwszy w historii brał udział w tym formacie zawodów podczas światowego czempionatu, zajmował 3. miejsce. Na koniec sezonu - podczas turnieju Raw Air - ustanowiła żeński rekord kraju w długości skoku narciarskiego podczas oficjalnych zawodó FIS (121,5 metra w Lillehammer - przyp. red.). Karpiel w sezonie 2018/19 była też drugą skoczkinią Pucharu Kontynentalnego, gdzie więcej punktów zgromadziła tylko Katra Komar ze Słowenii.

Wiosną Karpiel została nominowana do pięcioosobowej kadry narodowej młodzieżowej kobiet, którą od maja przejął trener Łukasz Kruczek, a pierwszymi wrażeniami z nowego rozdziału kariery podzieliła się z naszym serwisem podczas zgrupowania w Szczyrku. Bardzo dobrze współpracuje mi się z przebudowanym sztabem szkoleniowym. Myślę, że ten projekt wypali. Jako dziecko znałam trenera Łukasza Kruczka z telewizji, jednak kiedy sama zostałam zawodniczką, wówczas nie skupiałam się na marzeniu trenowania z kimś konkretnym, lecz bardziej ciekawił mnie sposób trenowania. To ważne, że w sztabie pozostał trener Marcin Bachleda, który dobrze nas zna i jest kimś w osobie łącznika z naszymi dotychczasowymi poczynaniami. Ufałyśmy mu i to zaufanie pozostało.

W czerwcu nasze reprezentantki rozpoczęły sezon letni występami na krajowym podwórku w Szczyrku, przy okazji których Karpiel zajęła drugą lokatę w Memoriale Tadeusza Pawlusiaka, a także wygrała jeden z konkursów z cyklu LOTOS Cup. Pierwszym międzynarodowym testem miała być inauguracja FIS Cup 2019/20. Dużym zaskoczeniem był brak Karpiel wśród Polek powołanych na zawody przed własną publicznością. Wyjaśnienie przyszło w komunikacie opublikowanym 3 lipca przez Polski Związek Narciarski. 

"W składzie reprezentacji Polski na zawody FIS Cup w Szczyrku zabrakło Kamili Karpiel - obecnie naszej najlepszej zawodniczki. Przed rokiem Karpiel doznała kontuzji kolana i przeszła wówczas operację. Zawodniczka od roku zmagała się jednak z bólem kolana. Zdecydowano się przeprowadzić ponowne kompleksowe badania, które wykazały, że konieczny jest zabieg. Nasza reprezentantka w środę, 3 lipca przeszła operację. Teraz Kamilę Karpiel czeka rehabilitacja."

Teraz, kilka dni po operacji, Karpiel zabrała głos za pośrednictwem mediów społecznościowych. - Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Zaczęłam uprawiać sport dla czystej zabawy, ale z czasem przerodziło się to w pasję. Obecnie traktuję skoki narciarskie jako swój zawód. Nie jest to popularna dyscyplina, ale jest ona stworzona dla mnie. Nietypowy sport dla nietypowej osoby. Podczas kariery wielokrotnie doświadczałam trudności i spotkałam się z kłodami rzucanymi pod nogi. Nigdy jednak nie zwątpiłam, iż dam radę. Dlaczego? Zawsze wierzyłam w lepsze jutro. Codzienny uśmiech pomagał mi przejść przez ponure dni - czytamy na Instagramie 17-latki.

- Obecnie jestem po rekonstrukcji więzadła krzyżowego w kolanie. I wiecie co? Nie zamierzam się poddać! To byłaby najgorsza decyzja. Przede mną długa, żmudna i bolesna droga, ale będę walczyć. Będę działać i uśmiechać się każdego dnia i wierzyć, a wy? Trzymajcie kciuki! - dodaje Karpiel, którą czeka kilka miesięcy przerwy od skakania na nartach.

Zobacz przedsezonowe rozmowy z trenerem Łukaszem Kruczkiem oraz jego podopiecznymi: