Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Michal Dolezal: Moi podopieczni nadal mają spore rezerwy

Za nami świetny weekend w wykonaniu reprezentantów Polski podczas LGP w Zakopanem! We wczorajszych zmaganiach drużynowych Biało-Czerwoni zajęli drugą pozycję, natomiast dziś w konkursie indywidualnym najlepszy okazał się Kamil Stoch, pokonując o 0,7 punktu Dawida Kubackiego. Czy trener naszej kadry, Michal Dolezal, jest w pełni usatysfakcjonowany po konkursach na obiekcie im. Stanisława Marusarza?


- Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszych zmagań. Dwóch zawodników na podium, czterech w pierwszej "10". Takie wyniki dają satysfakcję. Zawodnicy bardzo pozytywnie podeszli do tych zawodów. Trzeba jednak przyznać, że moi podopieczni nadal mają spore rezerwy.

- Warunki były dzisiaj nieco loteryjne. Jeśli chodzi o upadek przedskoczka, należy zważyć na to, że zawodnicy testujący obiekt są nieco mniej doświadczeni od tych, którzy rywalizują w zawodach.

- U Kuby Wolnego podczas finałowej próby zabrakło nieco mocy na progu. Wczoraj to też było problemem. Muszę z nim porozmawiać i przeanalizować skoki, biorąc pod uwagę również jego odczucia. Dyspozycja Stefana Huli? Myślę, że przerwa, która teraz czeka kadrę A, dobrze mu zrobi. Na pewno poukłada sobie wszystko w głowie. Pracujemy dalej - inaczej się nie da. Stefan popełnia pewne techniczne błędy, lecz myślę, iż ich źródłem jest sfera mentalna. Ciężko powiedzieć, co było przyczyną słabego skoku Macieja Kota. Złożyło się na to wiele elementów. Stracił kontrolę nad lotem około 20 metrów za progiem. Podmuch wiatru nieco zdestabilizował jego sylwetkę, co spowodowało utratę prędkości i wysokości.

- Kadrę A czeka teraz dwutygodniowa przerwa. Podczas pierwszego tygodnia skoczkowie mają wolne, w drugim wprowadzimy lekki trening.

Korespondencja z Zakopanego, Piotr Bąk