Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kadra A trenuje w Courchevel, Doležal o planach na jesień

Kadra A polskich skoczków od poniedziałku przebywa we francuskim Courchevel, gdzie odbywa trzydniowe zgrupowanie, które jest kolejnym punktem przygotowań do sezonu zimowego. Do Francji udali się wszyscy zawodnicy kadry A, poza Stefanem Hulą, który startował w miniony weekend w Letnim Pucharze Kontynentalnym w Rasnovie. 

Czemu właśnie Courchevel jest miejscem obozu treningowego polskich skoczków?

-  Zgrupowanie w Courchevel mieliśmy zaplanowane już od dawna. Chciałem, abyśmy poskakali na obiekcie, który jest położony na dużej wysokości, a poza tym treningi są tu zawsze udane, ponieważ dopisują warunki. To sprawia, że to dobra skocznia. Co prawda, jest to dosyć stary obiekt, ma nieco inny profil, ale na każdej skoczni trzeba robić to samo, żeby dobrze skakać. Profile są różne i nie, nie jest to takie ważne do treningu. Co roku organizowane są tu zawody Letniego Grand Prix i tu też trzeba umieć skakać. Nie bez znaczenia jest również to, że jesteśmy tutaj sami. Możemy na spokojnie przetestować różne rzeczy, także pewne rozwiązania techniczne, bez bycia obserwowanym przez rywali. Pogoda nam sprzyja i wszystkie sesje treningowe odbywają się zgodnie z planem - relacjonuje Michal Doležal.


Jak nasza kadra prezentuje się po krótkich wakacjach?

- Po przerwie urlopowej wszyscy zawodnicy są w dobrej dyspozycji. To profesjonaliści, więc każdy dbał o dietę, a już w drugim tygodniu wakacji trenowali, aby być gotowym fizycznie do zgrupowania w Courchevel.  Aktualnie najlepiej prezentują się Kuba, Dawid i Piotrek, ale generalnie wszyscy pokazują dobre skoki. U nikogo dyspozycja nie jest jeszcze ustabilizowana na tyle, aby zawodnicy oddali pięć super skoków. Ale dobre skoki pojawiają się u wszystkich. Nie zapominam o Kamilu, ale mogę powiedzieć, że u niego są jeszcze rezerwy i forma nie jest do końca równa - ocenia szkoleniowiec Polaków.

A co ze Stefanem Hulą?

- Zadaniem Stefan Huli jest oskakanie się w zawodach i stąd jego starty w konkursach Pucharu Kontynentalnego. Na treningach prezentował dobre skoki, ale w samych zawodach dochodzi stres, za bardzo chce i próby nie są już takie dobre. On sam czuje, że na treningach wszystko gra, ale potrzebuje więcej startów i zapewnia, że dają mu one więcej niż same treningi. Oczywiście, patrzymy również na kwoty startowe i jeśli będzie szansa na zdobycie siódmego miejsca na początek Pucharu Świata, wówczas będziemy zadowoleni, ale to nie był nasz pierwotny plan. Występ Stefana w Rasnovie mógł oczywiście być lepszy, jednak wskoczył na podium, co jest dla niego ważne, a w niedzielę zabrakło mu raptem 1,1 pkt. do drugiego miejsca. Stefan czuł, że jest rezerwa. Jest trochę do poprawy, zwłaszcza w fazie lotu. Temu też służą te zawody, aby to wszystko lepiej grało - zakończył Czech.

Zawodnicy już w środę wrócą samolotem do kraju, a sztab szkoleniowy uda się w kilkunastugodzinną drogę powrotną samochodami. W najbliższym czasie podopieczni Michala Doležala będą gościć w tunelu aerodynamicznym w Warszawie, a przed finałowymi zawodami Letniego Grand Prix zaplanowane jest jeszcze jedno zgrupowanie, tym razem w Polsce. Do Hinzenbach i Klingenthal nasza kadra ma udać się w najmocniejszym składzie, a o jego ostatecznym kształcie zdecyduje aktualna dyspozycja poszczególnych zawodników, także z innych grup szkoleniowych.

Z Michalem Doležalem rozmawiał Tadeusz Mieczyński