Strona główna • Historia Skoków Narciarskich

Sven Hannawald kończy 45 lat

Jeden z najbardziej ekspresyjnych skoczków ostatnich lat. Pierwszy zawodnik, który wygrał wszystkie konkursy Turnieju Czterech Skoczni, czy w końcu dwukrotny mistrz świata w lotach i wicemistrz olimpijski z normalnej skoczni z Salt Lake City. Sven Hannawald, bo o nim mowa, 9 listopada obchodzi swoje 45. urodziny.


Dzięki swoim wspaniałym występom, Niemiec zapisał się złotymi zgłoskami w historii skoków narciarskich. Początki jego kariery były jednak bardzo skromne. Zawodnik pochodzący z Erlabrunn debiutował w zawodach Pucharu Świata w sezonie 1992/1993. W swoim pierwszym konkursie, rozgrywanym 6 grudnia 1992 roku w szwedzkim Falun, „Hanni” zajął odległe, 50. miejsce. Pierwsze punkty zdobył przeszło rok później, kiedy podczas konkursu otwierającego Turniej Czterech Skoczni na Schattenbergschanze w Oberstdorfie uplasował się na 29. pozycji.

W kolejnych trzech sezonach, Hannawaldowi tylko pięciokrotnie udawała się sztuka awansu do finałowej „30” pucharowych zawodów. Pierwsze przebłyski nieprzeciętnych umiejętności niemieckiego skoczka pojawiły się w sezonie 1997/1998, a więc w sezonie olimpijskim. Podopieczny trenera Reinharda Hessa zaczął regularnie punktować w konkursach Pucharu Świata, ale przełomem okazał się 46. Turniej Czterech Skoczni. W Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen, Hannawald zajmował 5. i 10. miejsce. Austriackie konkursy były już w jego wykonaniu znakomite. Na Bergisel w Innsbrucku po raz pierwszy w karierze stanął na podium, plasując się na jego drugim stopniu, tuż za Kazuyoshim Funakim. Japończyk miał w Bischofshofen okazję zostać pierwszym skoczkiem, któremu udałoby się wygrać wszystkie konkursy Turnieju Czterech Skoczni. Przeszkodził mu jednak w tym... Sven Hannawald. Niemiec odniósł pierwszą wiktorię w pucharowych zawodach, a w całym Turnieju był drugi. Hannawald ukoronował sezon 1997/1998 zdobyciem tytułu wicemistrza świata w lotach na mamuciej skoczni w Oberstdorfie (Hannawald był także liderem na półmetku zawodów), srebrnym medalem olimpijskim w drużynie z Nagano oraz 6. lokatą w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Od tamtej pory, „Hanni” na stałe dołączył do światowej czołówki. W 1999 roku w Bischofshofen został wicemistrzem świata na dużej skoczni, a w konkursie drużynowym pomógł swojej drużynie wywalczyć złoty medal. Mimo upadku w pierwszym skoku na 132,5 metra, w serii finałowej Niemiec wylądował na 137. metrze i ustanowił rekord skoczni. Ponownie był 6. w łącznej punktacji Pucharu Świata. Następny sezon był dla 25-latka jeszcze lepszy. W połowie lutego 2000 roku, w Vikersund został mistrzem świata w lotach. Podczas anulowanej serii, Niemiec pofrunął na odległość 214 metrów, jednak ten skok został podparty. Kilka dni później, Hannawald wygrał konkurs Pucharu Świata na mamucie w Kulm. Natomiast w końcówce sezonu był najlepszy w Trondheim, Oslo i Planicy (w dwóch pierwszych konkursach bijąc rekord skoczni), dzięki czemu ukończył cały sezon na najwyższym w karierze, 4. miejscu.

Sezon 2000/2001 był trochę słabszy w wykonaniu Niemca, ponieważ tylko raz zajął miejsce na podium – w Kuopio. Zdobył także brązowy medal mistrzostw świata na normalnej oraz złoty medal na dużej skoczni w Lahti. Nikt jednak nie przypuszczał, co stanie się w sezonie 2001/2002, którego docelowym punktem były XIX Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Salt Lake City.

Hannawald zaczął ten sezon przyzwoicie, zajmując 5. i 14. lokatę w Kuopio. W pierwszym konkursie w Titisee-Neustadt został zdyskwalifikowany za brak plomby w kombinezonie, ale następnego dnia był już bezkonkurencyjny. W kwalifikacjach ustanowił rekord Hochfirstschanze, lądując na 145. metrze, a w samym konkursie wygrał z dużą przewagą.

Życiowa forma 27-latka przypadła jednak na jubileuszowy, 50. Turniej Czterech Skoczni. Skoczek z Erlabrunn za każdym razem opuszczał kwalifikacje, przez co w pierwszej serii skakał w ostatniej parze, z numerem pięćdziesiątym. W Oberstdorfie, Hannawald po dwóch próbach na odległość 122 metrów, wygrał z przewagą 8 punktów nad drugim Martinem Hoellwarthem. W noworocznych zawodach w Garmisch-Partenkirchen, Niemiec stoczył pasjonującą batalię o zwycięstwo z innym austriackim skoczkiem, Andreasem Widhoelzlem. Obaj zawodnicy zmierzyli się w jednej parze w systemie KO. Hannawald skoczył 122,5 metra, ale mimo tego, że wylądował pół metra dalej, niż jego konkurent, to przegrywał z Widhoelzlem o 0,6 punktu. W serii finałowej, „Hanni” pofrunął jednak najdalej – na 125. metrze, dzięki czemu pokonał Austriaka o 1,7 punktu.

Austriacka część Turnieju była już koncertem Hannawalda. Na zmodernizowanej skoczni w Innsbrucku, której punkt K usytuowany został na 120. metrze, as kadry Reinharda Hessa ustanowił rekord skoczni lotem na 134,5 metra (ten rekord pobił dopiero w 2015 roku Stefan Kraft, a potem Michael Hayboeck). 128 metrów w finale było tylko „kropką nad i” w jego wykonaniu. „Hanni” był także faworytem finałowego konkursu w Bischofshofen, gdzie od światowego czempionatu w 1999 roku, rekord skoczni należał właśnie do niego. W pierwszej serii, rywalem Niemca w parze był Matti Hautamaeki. Fin skoczył znakomicie, notując 134 metry. Odpowiedź Hannawalda była jednak mistrzowska – 139 metrów, czyli nowy rekord obiektu, nie pozostawiało złudzeń reszcie stawki. W drugiej serii, wytrzymał presję i skokiem na 131,5 metra przeszedł na zawsze do historii skoków.

Klasyfikacja 50. Turnieju Czterech Skoczni
Lp. Zawodnik Kraj Punkty
1 HANNAWALD Sven 1077.6
2 HAUTAMAEKI Matti 1021.0
3 HOELLWARTH Martin 1015.8
4 MAŁYSZ Adam 992.8
5 WIDHOELZL Andreas 980.4
6 AMMANN Simon 961.4
7 SCHMITT Martin 957.5
8 JUSSILAINEN Risto 923.6
9 GOLDBERGER Andreas 918.5
10 HOCKE Stephan 914.8

Wygranie przez Hannawalda wszystkich konkursów niemiecko-austriackiego Turnieju jako pierwszy skoczek w dziejach tej imprezy sprawiło, że z miejsca stał się on głównym kandydatem do zdobycia tytułu mistrza olimpijskiego na igrzyskach w Salt Lake City.

Przed najważniejszą imprezą czterolecia, Hannawald wygrał w Willingen, a także dwukrotnie zajmował 2. lokatę w Zakopanem, przegrywając z Mattim Hautamaekim, a potem Adamem Małyszem odpowiednio o 0,4 i 0,6 punktu. W Salt Lake City, 27-latek zdobył srebro na skoczni K90, a na obiekcie K120 prowadził po pierwszej serii ex aequo z Simonem Ammannem. Drugi skok Hannawalda na 131,5 metra dałby mu srebrny medal, ale podpórka sprawiła, że Niemiec spadł na pechowe dla sportowca, 4. miejsce. Zdobył jednak złoto w konkursie drużynowym, w którym Niemcy pokonali drugich Finów o zaledwie 0,1 punktu. Pod koniec sezonu, „Hanni” potwierdził, że jest znakomitym lotnikiem, broniąc tytułu mistrza świata w lotach w Harrachovie. Powtórzył tym samym wyczyn Szwajcara, Waltera Steinera. Puchar Świata zakończył na 2. miejscu.

Sven Hannawald na mistrzostwach świata w lotach narciarskich
Rok Miejscowość Kraj Miejsce
1998 Oberstdorf 2
2000 Vikersund 1
2002 Harrachov 1
2004 Planica 17 (indywidualnie), 4 (drużynowo)

Kolejną edycję zimowego cyklu, Hannawald zaczął fatalnie – od dwóch konkursów w Kuusamo bez punktów do klasyfikacji generalnej. W Engelbergu, Niemiec triumfował po raz pierwszy w sezonie. Później wygrał inauguracyjny konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie, ale w całej imprezie najlepszy okazał się Janne Ahonen. Wielką formę Hannawald zaprezentował na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Wygrał bezapelacyjnie oba konkursy, ustanawiając w pierwszym rekord skoczni, lotem na 140. metr. Na mamuciej skoczni w Kulm był 2. i 1.

Zawodnicy z największą liczbą zwycięstw w konkursach TCS
Lp. Zawodnik Kraj Zwycięstwa Lata wygranych
1 WEISSFLOG Jens 10 1983-1985, 1990-1991, 1993, 1996
1 WIRKOLA Bjoern 10 1965, 1967-1970, 1972
3 AHONEN Janne 9 1995, 2003-2006, 2008
3 SCHLIERENZAUER Gregor 9 2006-2008, 2010-2013
5 NYKAENEN Matti 7 1981, 1983, 1985, 1988-1989
6 HANNAWALD Sven 6 1998, 2001-2002
6 RECKNAGEL Helmut 6 1958-1959, 1961
8 GOLDBERGER Andreas 5 1993-1996
8 FUNAKI Kazuyoshi 5 1995, 1997-1998
8 MORGENSTERN Thomas 5 2007, 2010-2012
8 STOCH Kamil 5 2017-2018

W Willingen, Niemiec miał szansę zostać liderem Pucharu Świata pod nieobecność Janne Ahonena czy Adama Małysza. W sobotnim konkursie, „Hanni” skakał jak natchniony (142 i 147 metrów) i wygrał, uzyskując aż 328,2 pkt. – najwyższą notę (bez przeliczników punktowych za wiatr) w konkursach na dużej skoczni. Hannawald był postrzegany jako główny faworyt do złota na mistrzostwach świata w Val di Fiemme. Zwycięstwo na Mühlenkopfschanze było jego 18. triumfem w pucharowych zawodach. Ostatnim w jego karierze.

W drugim konkursie, w bardzo loteryjnych warunkach, lider Pucharu Świata skoczył tylko 108 metrów i zajął dopiero 36. miejsce. Podczas mistrzostw świata, Niemiec nie prezentował już takiej dyspozycji, do jakiej przyzwyczaił w poprzednich tygodniach. Na dużej skoczni był 7., a na normalnej 24. W końcówce sezonu był 3. w Lahti i 2. w finałowych zawodach w Planicy, ale wobec genialnych występów Adama Małysza, Hannawald znów musiał zadowolić się 2. lokatą w łącznej punktacji Pucharu Świata.

W sezonie 2003/2004, niemiecką kadrę objął Wolfgang Steiert, ale dwukrotny mistrz świata w lotach przeplatał dobre wyniki bardzo przeciętnymi. Pierwszy konkurs w Zakopanem, 17 stycznia 2004 roku był dla Niemca pechowy. Po słabym drugim skoku, zajął dopiero 30. miejsce. Później wystartował jeszcze w konkursach w Willingen i Salt Lake City oraz na mistrzostwach świata w lotach na Velikance w Planicy, gdzie zajął 17. pozycję w konkursie indywidualnym i 4. w konkursie drużynowym. Ostatecznie uplasował się na 24. miejscu w Pucharze Świata.

Po nieudanym sezonie, Sven Hannawald zawiesił swoją karierę. W mediach pojawiało się wiele spekulacji na temat tej decyzji. Jak się później okazało, Niemiec zmagał się z syndromem „wypalenia”. Z tego powodu, 3 sierpnia 2005 roku, postanowił zakończyć sportową karierę. Łącznie wygrał 18 konkursów Pucharu Świata, a 40 razy stawał na podium tych zawodów. Zdobył także 3 medale mistrzostw świata w lotach, 3 medale olimpijskie, a także 4 medale mistrzostw świata. Mimo upływu lat. zwycięzca 50. Turnieju Czterech Skoczni jest wciąż blisko skoków, ponieważ komentuje również konkursy skoków dla niemieckiej telewizji.

Z okazji urodzin życzymy wszystkiego najlepszego!