Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Wolny i Kubacki powalczą o polski sukces w konkursie drużynowym

Michal Dolezal po raz drugi zdecydował się na tę samą czwórkę, która będzie reprezentować Polskę w zmaganiach zespołowych. Oprócz Piotra Żyły i Kamila Stocha, którzy wystąpią na pierwszej i trzeciej zmianie, w sobotnim konkursie zobaczymy Jakuba Wolnego i Dawida Kubackiego. Obaj dostrzegają pozytywy po pierwszym dniu skakania na Vogtland Arenie w Klingenthal, zapowiadając chęć walki o najwyższe laury w zawodach drużynowych.


Dawid Kubacki (7. miejsce w kwalifikacjach; 131 metrów):

- Skok kwalifikacyjny na pewno był lepszy od dwóch treningowych. Te były w porządku, ale nieco im brakowało. Ostatni był lepszy, z większą energią na progu. Można było połasić się o dłuższy lot. Może nie do końca poleciałem tak daleko, jak wyobrażałem sobie po odbiciu, jednak było nieźle - mówi 29-latek.

- Czuję, że poziom moich skoków jest dość stabilny. Nie ma niespodziewanych problemów z weekendu na weekend. Oczywiście, są elementy, którym muszę poświęcać więcej uwagi, aby było naprawdę dobrze. Mam tego świadomość i zachowuję spokój. Wiem, że teraz szarpanie się i usilna próba poukładania wszystkich elementów w jedno popołudnie może przynieść odwrotny efekt - twierdzi mistrz świata z Seefeld. 

- Ostatnio było trochę podróży. Na pewno droga z Niżnego Tagiłu dał się nam we znaki. Do domów trafiliśmy prawie we wtorek, kiedy mieliśmy już zaplanowany trening. W środę był odpoczynek, a w czwartek wyruszliśmy do Niemiec. Po to mamy jednak kilka dni pomiędzy weekendami, aby wykorzystać go na regenerację. Nie odczuwam żadnego problemu związanego z energią czy działaniem nóg. Po to mamy regularne testy, aby sprawdzać ich stan i poziom zmęczenia. 

- Życzę sobie, aby warunki umożliwiły nam w sobotę pokazanie swoich umiejętności. Wierzę w to, że jako drużyna prezentujemy dobry poziom, co umożliwi nam walkę o czołowe lokaty. Jak będzie z warunkami? Zobaczymy. Miało wiać, a było pozytywnie. Mam świadomość, że do tej pory warunki nie odzwierciedlały jakości skoku i często zaburzały zajmowane miejsca. Trzeba pracować dalej, bo nerwowe ruchy niczego dobrego nie dadzą - kończy członek TS Wisła Zakopane. 

Jakub Wolny (38. miejsce w kwalifikacjach; 118 metrów):

- To był udany dzień w Klingenthal. Moje skoki były naprawdę fajne. Kwalifikacyjny też wydawał mi się bardzo dobry, bo nad bulą miałem wrażenie, że polecę daleko, ale nagle zacząłem tonąć. Nic nie dało się zrobić przy takich warunkach - podkreśla najmłodszy członek polskiej kadry narodowej A. 

- W Klingenthal warunki są, jakie są. Ważne, że jest bezpiecznie. W ostatniej próbie dnia nie było odległości, jednak moim zdaniem był to całkiem dobry skok. Prognozy zapowiadały katastrofalną pogodę, a okazało się pozytywnie. Wiatr trochę kręcił, ale nie było większych kłopotów - zaznacza mistrz świata juniorów z 2014 roku.

- Chciałbym wystartować w konkursie drużynowym, ale zaczekam na decyzję szkoleniowca - mówił 24-latek jeszcze przed ogłoszeniem składu na sobotnie zawody, w których pokaże się w drugiej grupie.

Korespondencja z Klingenthal, Dominik Formela