Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kubacki po udanym wejściu w 68. TCS: Podchodzę do tego z rozsądkiem

Nie Kamil Stoch, nie Piotr Żyła, lecz Dawid Kubacki rozpoczął najlepiej 68. Turniej Czterech Skoczni spośród członków polskiej kadry narodowej. Mistrz świata z Seefeld w niedzielę wywalczył trzecie miejsce na Schattenbergschanze, co jest jego dziesiątym pucharowym podium w karierze. 


- Staram się podchodzić do tego wszystkiego z rozsądkiem, bo wiem, że niepotrzebne ruchy w niczym mi nie pomogą. Dla mnie istotne jest to, żeby z każdego dnia na skoczni wyciągnąć jakieś pozytywne wnioski, a także mieć świadomość tego, co nie było dobre. Tylko w ten sposób można się poprawiać. Rozpamiętując słabsze dni, bądź wpadki, człowiek może zapętlić się w tym myśleniu. Choć często powtarzamy, iż skoki narciarskie są skomplikowaną dyscypliną sportu, prawda jest taka, że to wszystko jest proste. Nie można dużo myśleć. Trzeba iść i możliwie najlepiej wykorzystywać to, co się wypracowało - mówi Kubacki, który przedświąteczne zawody w Engelbergu zakończył bez zdobyczy punktowej.

- Od rana czułem się dobrze. Dali mi się wyspać. Nie było potrzeby wczesnego wstawania, więc był czas na to, żeby przeanalizować skoki z trenerem i obudzić się. Po obiedzie była już rozgrzewka i wyjazd na skocznię, co stanowiło fajny rytm - relacjonuje podopieczny trenera Michala Doležala. 

- Stuprocentowo nie byłem pewny wyniku, który osiągnę, ale wiedziałem, że stać mnie na dobre skakanie. Jak wielokrotnie powtarzałem, dla mnie nie jest istotna przeszłość, bo dziś jest nowy konkurs i nowy dzień, do którego można podejść z czystą głową i zadaniem. Zawsze chcę, żeby moje próby były jak najlepsze. Tym staram się zajmować przy okazji każdego startu - dodaje 29-latek. 

Korespondencja z Oberstdorfu, Dominik Formela