Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Doležal nie wyklucza zmian w składzie po Predazzo

Po raz pierwszy tej zimy trzech polskich skoczków zameldowało się w czołowej "10" zawodów rangi Pucharu Świata. Mowa o zeszłorocznych liderach zespołu, którzy w Predazzo spełnili oczekiwania trenera Michala Doležala. Czech zaznacza jednak, iż reszta drużyny nie doszła jeszcze do optymalnej dyspozycji, co może spowodować zmiany w składzie na konkursy w Titisee-Neustadt.


- W końcu doczekaliśmy się dnia, kiedy Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła wylądowali w najlepszej "10". Wiedzieliśmy, że od początku tę trójkę było na to stać. Tak było za kadencji Stefana Horngachera, a także minionego lata. Cieszymy się z tego wyniku, bo wszyscy wykonali dobrą robotę. Pozostaje niedosyt spowodowany tym, że reszta nie doszła jeszcze do tego poziomu, choć Maciek oddał w drugiej serii niezły skok. Musimy walczyć i próbować dalej - mówi 41-latek.

Patrząc na wskazania wiatromierzy, Dawid Kubacki w pierwszej serii trafił na jednej z gorszych warunków spośród całej stawki. 29-latek po tej próbie zajmował ósmą lokatę. - Warunki nie były sprzyjające, ale i sam skok nie był udany. W drugiej serii było dużo lepiej. Ważne, że Dawid sam czuł podczas konkursu, że nie była to tak dobra jakościowo próba, jak na Turnieju Czterech Skoczni. Jest w formie, więc małe potknięcie nie stanowiło problemu. Skoncentrował się i w finale wskoczył na podium.

Stabilny poziom od rywalizacji w Bischofshofen utrzymuje Kamil Stoch, tym razem czwarty. - W Austrii nie było może tego jeszcze widać na papierze, ale teraz to pokazał. Tym bardziej cieszy to na mniejszym obiekcie. Jeżeli ten kierunek będzie kontynuowany, wówczas będą jeszcze powody do radości.

Piotr Żyła, znany z predyspozycji do latania na obiektach mamucich, dobrze poradził sobie na 104-metrowym obiekcie, lądująć na 7. lokacie. - Piotrek ma bombę w nogach <śmiech>... Wiemy, że stać go na dużo. Zmieniliśmy pewną rzecz w pozycji dojazdowej i od razu pojawiły się efekty. Świetnie wywiązał się ze swoich obowiązków.

W sobotę trzech polskich skoczków zameldowało się w czołowej "6" zmagań z cyklu Pucharu Kontynentalnego w Bischofshofen. Czy wobec słabszej dyspozycji Stefana Huli czy Jakuba Wolnego są możliwe roszady w zespole? - Poczekajmy do niedzieli, kiedy odbędą się następne zawody w Predazzo oraz Bischofshofen. Na pewno zastanowimy się nad tym. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, ale jestem w stałym kontakcie z trenerem Maciejem Maciusiakiem. Rozmawiałem z nim w piątkowy wieczór o treningu kadry B w Austrii. Przekazał mi pozytywne wieści i ufam mu, bo to dobry szkoleniowiec. Trójka w "10" Pucharu Kontynentalnego to dobra informacja. 

Po sobotnich zawodach na Trampolino Giuseppe Dal Ben trener naszych skoczków spotkał się z polskimi kibicami. - Ich wsparcie cieszy. Polska ma najlepszych kibiców, co widać w Predazzo. Skaczemy nie tylko dla siebie, ale i dla nich. Wspólnie świętujemy po takim konkursie, jak dziś.

Korespondencja z Predazzo, Dominik Formela