Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kubacki po Predazzo: Brakowało błysku na progu, ale i lądowania nie były czyste

Dawid Kubacki - jako trzeci Polak w historii - po raz szósty z rzędu stanął na podium zawodów rangi Pucharu Świata. 29-latek zakończył niedzielny konkurs w Predazzo, podobnie jak sobotni, na trzeciej pozycji. Triumfator 68. Turnieju Czterech Skoczni przyznaje jednak, iż jego próbom we Włoszech brakowało błysku.


- Za mną całkiem fajny dzień, zwieńczony kolejnym podium, co jest budujące. Nie ukrywam, że nie mogłem dogadać się z tym obiektem w ten weekend. Tym bardziej jestem zadowolony z dwóch miejsc na podium, ale wiem, iż muszę dołożyć roboty przed kolejnym weekendem - przyznaje Kubacki. 

W sobotę zarówno skoczek, jak i jego trener, zwracali uwagę na nieudany pierwszy skok. Jak sytuacja wyglądała w niedzielę? - Oba wydawały mi się niezłe. Drugi znów był chyba lepszy od pierwszego, natomiast muszę to omówić z trenerem, który ma ostatnie zdanie. Moje próby były solidne, ale zabrakło im detali.

- Zabrakło błysku, głównie na progu, gdzie decyduje się 90% skoku. Lądowania też nie były czyste. Pod tym kątem niedziela była lepsza od soboty, ale nadal jest się do czego przyczepić - kontynuuje czwarty zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2019/20. 

Czeski trener polskich skoczków uważa, iż w Titisee-Neustadt może być jeszcze lepiej - Wierzę mu!

Korespondencja z Predazzo, Dominik Formela