Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: Nie boli mnie to, ale chcę więcej

- Ciężko mi to zaakceptować, ale co zrobię? Tak bywa. Nie boli mnie to, ale chcę więcej. Cały czas łupię i mam prawo wymagać od siebie więcej, ale na tę chwilę więcej się nie da... - mówi ósmy w sobotę Kamil Stoch, który jednocześnie przyznaje, że Dawid Kubacki jest aktualnie najlepszym skoczkiem narciarskim na świecie.


32-latkowi towarzyszył spory niedosyt po piątkowych próbach. Co przyniosła analiza ze szkoleniowcem? - Nie chcę się w to zagłębiać... Bywają takie dni, kiedy wystarczy jeden problem, aby wszystko nie grało. Może to być złe ustawienie w pozycji najazdowej. W sobotę było jednak zdecydowanie lepiej, wszystko w zasadzie zagrało. Skakałem dobrze i jest, jak jest.

Jak powinniśmy interpretować reakcje na odjeździe, jakie miały miejsce w sobotę? - Czasem nie wiadomo, czy są powody do radości. Jestem zadowolony z jakości skoku, a nie odległości. Trudno cieszyć się i wyrzucać ręce w geście triumfu, aby następnie zobaczyć 5. miejsce na tablicy wyników... Co wtedy? Głowa na dół i do widzenia <śmiech>.

Czy ósma pozycja satysfakcjonuje Stocha? - Między 4. a 10. miejscem różnice są niewielkie. Obecnie skaczę bardzo stabilnie. Moje próby są na dobrym poziomie, co widać na wynikach, które są mniej więcej równe. Na tę chwilę nie stać mnie na wyższe lokaty. Ciężko mi to zaakceptować, ale co zrobię? Tak bywa.

Bieżąca zima jest ciągłą pogonią za dobrymi skokami. Jak trzykrotny mistrz olimpijski podchodzi do ostatnio osiąganych wyników? - Nie boli mnie to, ale chcę więcej. Cały czas łupię i mam prawo wymagać od siebie więcej, ale na tę chwilę więcej się nie da...

- Na rozbiegu nie można myśleć. Nie mam już dwunastu lat i wiem, na czym muszę się skupiać. Wiem, o czym myśleć, a o czym nie. Jeśli nie ma się jednak ustabilizowanych skoków na bardzo wysokim poziomie, wówczas pewne elementy trzeba bardziej przypilnować, a niektóre wychodzą same. Jeszcze inne nie wychodzą. Nawet te, którym poświęca się dużo uwagi - kontynuuje dwukrotny zdobywca Złotego Orła.

- Dawid Kubacki jest w super formie. W pełni zasługuje na to, co teraz ma. Powinien czerpać z tego radość i cieszyć się tym. Podobnie jak kibice oraz dziennikarze. Dawid wykonuje teraz niesamowitą robotę. Jego historia jest przykładem na długoterminową inwestycję. Nie materialną, lecz wiary, cierpliwości i konsekwencji w wykonywanej pracy. Dawid być może nigdy nie wiedział, że osiągnie taki poziom, a teraz jest najlepszym skoczkiem narciarskim na świecie - zaznacza szósty zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2019/20.

Korespondencja z Titisee-Neustadt, Dominik Formela