Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Tam, gdzie wszystko się zaczęło - dziesiąty pucharowy raz Żyły w Sapporo

21 stycznia 2006 roku miejsce na belce startowej Okurayamy zajmuje 19-letni Piotr Żyła. Nieznany szerszej publiczności wiślanin udanie zastępuje nieobecną w ten weekend czołówkę polskiej kadry, z Adamem Małyszem na czele, plasując się na 19. pozycji w debiucie w zawodach rangi Pucharu Świata. Dzień później zamknął drugą dziesiątkę. W najbliższy weekend sportowiec prowadzony przez trenera Michala Doležala powróci na Hokkaido, aby po raz 10. w karierze wziąć udział w zawodach Pucharu Świata w odległym Sapporo.


Przed rokiem Żyła w Japonii był klasyfikowany na 11. i 4. miejscu, rozpoczynając serię czterech konkursów ukończonych tuż za podium. Do tej pory nigdy nie udało mu się na nim stanąć w Azji przy okazji pucharowych zmagań. Teraz skoczek z Beskidów liczy na przełamanie, czekając na dwunaste „pudło” w karierze i pierwszej tej zimy.

- W Zakopanem trochę mi zabrakło, ale jestem cierpliwy - zaznacza 33-latek, który wszystkie zawody mające miejsce po 68. Turnieju Czterech Skoczni kończył w czołowej „10”. Na tym etapie sezonu 2019/20 zajmuje 13. lokatę w klasyfikacj generalnej z dorobkiem 354 punktów.

Piotr Żyła podczas PŚ w Sapporo
Sezon I konkurs II konkurs Zdobycz
2005/2006 19. miejsce 20. miejsce 23 punkty
2007/2008 38. miejsce 45. miejsce 0 punktów
2008/2009 38. miejsce Odwołane 0 punktów
2010/2011 31. miejsce 26. miejsce 5 punktów
2011/2012 13. miejsce 30. miejsce 21 punktów
2012/2013 26. miejsce 22. miejsce 14 punktów
2014/2015 16. miejsce 11. miejsce 39 punktów
2016/2017 10. miejsce 12. miejsce 48 punktów
2018/2019 11. miejsce 4. miejsce 74 punkty

- Do Japonii zawsze fajnie polecieć. To ciekawe, inne miejsce. Trzeba jednak zmienić system funkcjonowania, aby dobrze się obudzić. Klimek Murańka przetarł ślady w Pucharze Kontynentalnym, więc pójdziemy za ciosem! - zapowiada Żyła.

- Mam dużo ciekawych wspomnień związanych z wizytami w Sapporo, choć czasami mało co pamiętam, ponieważ śpię zbyt długo. Niekiedy w ogóle nie mogłem spać, co utrudniało kontakt z mózgiem... Trzeba szybko się zaaklimatyzować. Trudno się tam skacze, jeśli nie śpi się przez dwa dni. Niełatwo skupić się na rozbiegu, przez co można przespać próg. Teraz mam jednak dobry plan, więc liczę na to, że będzie w porządku - kontynuuje sportowiec urodzony w Cieszynie.

Jak reprezentant naszego kraju podchodzi do informacji o rozprzestrzeniającym się w Azji koronawirusie? - Złego diabli nie biorą, jak to mówią…

Oficjalny trening i kwalifikacje w Sapporo odbędą się już w piątek. Początek o 6:30 czasu polskiego. W sobotę i niedzielę zawody indywidualne. Na 137-metrowym obiekcie pokaże się sześciu Biało-Czerwonych. Trzech przedstawicieli kadry narodowej A, którym towarzyszyć będzie trójka z kadry narodowej B. O zmianach w składzie naszej drużyny informowaliśmy >>>TUTAJ<<<.