Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kadra B bez punktów w Japonii, możliwe kolejne zmiany w składzie

Dużo wskazuje na to, że w składzie reprezentacji Polski na następne zawody Pucharu Świata dojdzie do kolejnych roszad. Trener Michal Doležal - po niedzielnym konkursie w Sapporo - zapowiedział, że przed Willingen są możliwe niewielkie zmiany w jego ekipie. Decydujące w tej sprawie mają być drugoligowe zawody w Planicy.


- Każda seria kiedyś się kończy. Szkoda, na pewno mamy mały niedosyt, chociaż przy drugim skoku Dawida znaczącą rolę odegrały warunki. Na górze zabrakło mocniejszego wiatru pod narty. U pozostałych te podmuchy były zauważalne. Po prostu brakło nieco szczęścia. Na dole panowały dobre warunki, lecz aby z nich skorzystać, trzeba się znajdować na odpowiedniej wysokości.

- Dawid do końca walczył o odległość, stąd lądowanie w nie najlepszym stylu. Tak może się zdarzyć, gdy zawodnik się stara, by wyciągnąć ze skoku jak najwięcej.

- Kamil oddał tego weekendu trzy skoki z rzędu, w których go „ześwidrowało”. Na pewno to nieco wpłynęło na jego psychikę. Dziś jednak się postarał. Wprawdzie były w jego próbach małe problemy z timingiem, lecz udało mu się wyeliminować problem skręcenia w locie. Mieliśmy niewiele czasu, bo to była bardzo krótka noc. Błąd tkwił w pozycji najazdowej, pojawiał się konkretnie w momencie przejścia przed progiem.

- U Piotrka Żyły było dziś widać, że koordynacja pomiędzy nogami a głową niekoniecznie funkcjonowała poprawnie. Kadra B nie spisała się rewelacyjnie. Jestem jednak zadowolony z ich pracy. Starali się. Wiedzieliśmy, że ciężko będzie im zdobyć punkty, lecz dostrzegam w ich występie pozytywne aspekty.

- Białe kombinezony u rywali? Dostrzegłem je, ale nie chcę się na tym koncentrować. Wierzę, że nasz materiał jest równie dobry. Jeśli chodzi konkretnie o Stefana Krafta, to należy przyznać, że skacze bardzo dobrze. Dawid pokazał jednak, że przy dobrych warunkach prezentuje poziom niemal równy Austriakowi.

Korespondencja z Sapporo, Dominik Formela