Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Żyła poza "30", komentarz Doležala: Musimy ustalić pewne rzeczy w technice

Reprezentacja Polski opuszcza w Willingen częściowo zadowolona. Powody do radości sprawił m.in. Kamil Stoch, który w sobotę po raz 70. w karierze wskoczył na pucharowe podium, zajmując jego najniższy stopień. Pierwszy raz w tym roku punkty zawodów najwyższej rangi zdobył Jakub Wolny, który po pierwszej rundzie zamykał czołową "10". Jak trener Michal Doležal odniósł się do występu Dawida Kubackiego i Piotra Żyły, którzy obniżyli loty względem minionych tygodni? 41-latek ocenił też próby członków kadry narodowej B.


- Kamil oddał bardzo dobre skoki w zawodach. W zasadzie wszystkie jego próby stały na wysokim poziomie. Na pewno pomoże mu to nabrać większej pewności siebie. Każdy z czterech sobotnich skoków był podobny, ale podczas każdego były różne warunki. Po kwalifikacjach sam czuł, że na dole nie było pomocy ze strony wiatru, a wtedy nie da się odlecieć dalej - mówi czeski szkoleniowiec na temat Stoch, który w kwalifikacjach otwierających Willingen Five był dziesiąty.

Pomimo prowadzenia na półmetku, trzykrotny mistrz olimpijski musiał zadowolić się miejscem na najniższym stopniu podium. - W drugiej rundzie konkursowej warunki mogły być trochę lesze na dole zeskoku.. Niemniej, cieszy jego stabilizacja. To bardzo ważne u takiego zawodnika, jak Kamil. Jeśli znajdziemy u niego błąd, wówczas potrafi poprawić to w zawodach. Niewielu jest takich skoczków narciarskich.

Po pierwszej serii czołową "10" zamykali Dawid Kubacki oraz Jakub Wolny, którzy w finale nie mieli szczęścia do wiatru. - Dokładnie... Są jednak powody do zadowolenia na bazie ich występu. Druga próba Dawida była jego najlepszą spośród wszystkich w Willingen. Kuba podobnie. Na grafice też było widać, że wiatr się odwrócił na niekorzystny i nie mieli szans odlecieć dalej.

Dla Wolnego były to pierwsze punkty Pucharu Świata od połowy grudnia i zmagań w Klingenthal. - To efekty pracy wykonanej po Pucharze Świata w Zakopanem, gdy pozostał w Polsce, aby trenować z Grzegorzem Sobczykiem. Obaj zrobili bardzo dobrą robotę i tak powinno to funkcjonować. 

Czy nieobecność Piotra Żyły w czołowej "30" powinna być powodem do zmartwień? - Musimy przeanalizować tę sytuację. Na pewno to omówimy, ponieważ jego skoki były nierówne. Każda z prób była trochę inna, musimy ustalić pewne rzeczy w technice. Jego zachowanie przed kamerami? Trudno mi to oceniać, ponieważ na co dzień zachowuje się tak samo. Cóż, taki jest Piotr...

Członkowie kadry narodowej B nadal nie mogą znaleźć sposobu na zdobycie punktów Pucharu Świata w 2020 roku. Czy widać jakikolwiek progres u tych zawodników? - Dostrzegam pozytyw w postaci pierwszego skoku konkursowego Aleksandra Zniszczoła. Niewiele zabrakło mu do czołowej "30". U Klemensa Murańki pojawił się problem w locie, gdzie za bardzo kantuje nartami. Andrzej Stękała potrzebuje z kolei więcej luzu w skokach. To normalne, że w Pucharze Świata chce dać z siebie więcej, ale czasami jest to niepotrzebne.

Korespondencja z Willingen, Dominik Formela