Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

Pierwsza wygrana przed własną publicznością, Kraft o sukcesie na Kulm

- Już w pierwszej serii wiało naprawdę mocno. W drugiej warunki się pogarszały i były dalekie od sprawiedliwych. Kiedy odwołano rundę finałową, na górze pozostała czołowa trójka. Cieszyłem się i wzajemnie gratulowaliśmy sobie miejsc na podium - relacjonuje Stefan Kraft, który w niedzielę po raz pierwszy w karierze triumfował na terenie ojczyzny. Stało się to w Bad Mitterndorf, gdzie 26-latek po raz dziewiętnasty okazał się najlepszy w indywidualnych zawodach rangi Pucharu Świata.


Dla Stefana Krafta to było bardzo ważne zwycięstwo, bo pierwsze w karierze odniesione na ojczystej ziemi.

- To był niesamowity dzień. Wszystko wyszło perfekcyjnie, począwszy od lotu w pierwszej serii. To była zacięta walka. Nie tylko z Ryoyu Kobayashim, lecz także z resztą czołowych lotników. Jestem zadowolony z takiego zakończenia weekendu.

- Moje niedzielne skoki wyglądały o wiele lepiej, niż te, które oddałem w sobotę. Odbijałem się nieco wcześniej z progu, dzięki czemu w drugiej fazie lotu nie brakowało mi prędkości przelotowej. Niedzielne loty były dłuższe i sprawiły mi więcej radości.

Czy Austriak spodziewał się, że druga runda nie zostanie dokończona? Przypomnijmy, że po skokach 27 zawodników jury zawodów postanowiło anulować finałową serię, co sprawiło, że końcowa klasyfikacja została sporządzona na podstawie rezultatów z pierwszej tury.

- Nie. Już w pierwszej serii, gdy jechałem na górę wyciągiem, wiało naprawdę mocno. Pomimo kłopotów, osłony przeciwwietrzne sprawowały się bardzo dobrze. W drugiej rundzie wiatr nabierał na sile, a warunki się pogarszały. Były dalekie od sprawiedliwych. Niemniej, cieszę się z pierwszego triumfu w Austrii.

- Kiedy odwołano rundę finałową, na górze pozostała czołowa trójka. Cieszyłem się i wzajemnie gratulowaliśmy sobie miejsc na podium. Gratulacje składali mi również moi rodacy – przedskoczkowie. Wiele osób cieszyło się z mojego sukcesu - podsumował podopieczny trenera Andreasa Feldera.

Korespondencja z Bad Mitterndorf, Tadeusz Mieczyński