Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Stoch o sobocie w Rasnovie: To zdecydowanie nie był mój dzień

Kamil Stoch zakończył premierowy weekend z Pucharem Świata w Rumunii na dziewiątej pozycji, na którą awansował po drugiej próbie mierzącej 98,5 metra. Pierwsza, sześć i pół metra krótsza, na półmetku dawała mu dopiero siedemnastą lokatę. 32-latek już czeka na zmagania w Lahti, gdzie jest niepokonany od dwóch sezonów.


- Ważne, że weekend zakończył się pozytywnym akcentem. Niemniej, to zdecydowanie nie był mój dzień. Skok kwalifikacyjny i ten z pierwszej serii nie poszły po mojej myśli. Szukałem pozycji najazdowej, o której myślałem, że jest już ustabilizowana. A jednak coś nie grało... Czwartkowe i piątkowe problemy z lądowaniem? Najlepszym sposobem jest puszczenie tego luźno i tak podszedłem do tego w sobotę. W ogóle się na tym koncentrowałem - relacjonuje Stoch.

- Było trochę falowania. Nie był to wybitny weekend, ale było dużo walki. Musiałem wykazać się sporą koncentracją, ponieważ nie wszystko działało należycie. Koniec końców, pobyt w Rasnovie oceniam pozytywnie. Dwa razy znalazłem się w czołowej "10", o co w sobotę musiałem mocno powalczyć w finale - dodaje aktualny wicemistrz świata z obiektu normalnego.

- Warunki w ogóle mi nie przeszkodziły. W pierwszej serii popełniłem błąd - nie ukrywa trzykrotny mistrz olimpijski.

Jak dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli ocenia rumuński debiut w Pucharze Świata? - Bardzo dobrze! Uważam, że wszystko jest na dobrym poziomie, z zakwaterowaniem włącznie. Najwazniejsze, że obiekt był przygotowany super. Nie mam żadnych zastrzeżeń. Za nami przyjemne zawody. Tutejsze tłumy pod skocznią mnie nie dziwią. Latem 2018 roku też było duże zainteresowanie skokami, gdy byliśmy tu na Grand Prix. Nie sądziłem, iż jest tu tak wielu kibiców. To bardzo pozytywne, miłe zaskoczenie.

Następnym przystankiem Pucharu Świata 2019/20 będzie Finlandia i Lahti, gdzie Stoch jest niepokonany od dwóch sezonów. Tej zimy zaplanowano tam trzy konkursy, włącznie z przeniesionym z Ruki. - W Lahti są trzy konkursy!? - dziwił się Stoch. - Od razu słonko pokazuje się w duży <śmiech>... 

- Bardzo lubię Lahti i tamtejszy obiekt. Mam nadzieję, że będę w dobrej dyspozycji i wszystko zagra tak, jak grać powinno - kończy podopieczny trenera Michala Doležala.

Korespondencja z Rasnova, Dominik Formela