Skoczkowie o sobotnich Mistrzostwach Polski

Po sobotnich Mistrzostwach Polski nie wszyscy skoczkowie mieli powody do zadowolenia. Zawody zdominowali zdecydowanie Adam Małysz oraz Robert Mateja, wyprzedzając brązowego medalistę - Krystiana Długopolskiego - o kilkadziesiąt punktów.

"Cieszę się bardzo ze swojego występu. Chciałem wygrać, jak wszyscy, ale na to jeszcze nie czas. Pierwszy skok był bardzo dobry, natomiast w drugim popełniłem mały błąd i pogrzebałem swoje szanse na zwycięstwo." - nie krył zadowolenia z sobotnich skoków Robert Mateja.

Powody do radości miał także czwarty - Martin Mesik.

"Jestem w stabilnej formie. Pierwszy skok mi nie wyszedł, a w drugiej serii przeszkodą był wiatr w plecy. Przed niedzielnym konkursem jestem dobrej myśli." - powiedział po zawodach najlepszy skoczek słowacki.

W nieco gorszych nastrojach byli Piotr Żyła oraz Stefan Hula.

"Dzisiaj wypadłem fatalnie, nie jestem zadowolony ze swego występu. Myślę jednak że jutro, na Średniej Krokwi, będzie lepiej." - skwitował swój występ Żyła.

"Pierwszy skok spóźniłem, z drugiego też nie jestem w pełni zadowolony. Sądzę, że w niedzielnym konkursie będzie dobrze, chociaż wole jednak duże obiekty." - ocenił sobotnie skoki Stefan Hula.

Także Anders Bardal nie był usatysfakcjonowany swoją dzisiejszą postawą (7. lokata):

"Moje dzisiejsze skoki były złe. Dużo lepiej spisywałem się tu na treningach." - powiedział Norweg.

Szczęśliwy z zajęcia 8. miejsca był natomiast Olav Magne Doennem:

"Oddałem tutaj swoje najlepsze skoki tego lata, jestem bardzo zadowolony. Niestety nie planujemy udziału w zawodach na średniej skoczni. W Zakopanem zostaniemy do wtorku, gdyż mamy tu idealne warunki do treningu." - zakończył Doennem.

Swoje skoki skomentował również Martin Mesik:

"Jestem w stabilnej formie. Trochę mi pierwszy skok nie wyszedł, a w drugim miałem lekki wiatr w plecy. Przed jutrzejszym konkursem jestem dobrej myśli."

Zadowolony ze swojego podopiecznego był także trener Peter Schlank:

"Czwarte miejsce Martina to bardzo dobry wynik. Jednak on już w Hakubie sygnalizował zwyżkę formy. Jestem więc o niego spokojny."