PŚ w Lahti: 1000. konkurs indywidualny pod znakiem walki z pogodą. Kwalifikacje odwołane (lista startowa)

Przed nami danie główne długiego weekendu z zawodami Pucharu Świata w Lahti. W niedzielę czeka nas jubileuszowy, 1000. konkurs indywidualny w ponad 40-letniej historii tego cyklu. Rywalizację może jednak zakłócić pogoda - opady śniegu oraz zbyt silny wiatr. Na starcie pojawi się siedmiu Polaków.

W sobotę na Salpausselce (HS130) rozegrano zawody drużynowe. Rywalizacja przebiegła pod znakiem emocjonującej walki Niemców oraz Słoweńców o zwycięstwo, a losy triumfu rozstrzygnęły się w ostatniej grupie zawodników. Wtedy to wygraną drużynie Stefana Horngachera zapewnił Karl Geiger, który rzutem na taśmę wyprzedził ekipę Gorazda Bertoncelja. Na najniższym stopniu podium stanęłi Austriacy. Dla Polaków był to najsłabszy konkurs drużynowy Pucharu Świata od ponad dwóch lat. Ostatnim razem Biało-Czerwoni zajęli szóstą lokatę 25 listopada 2017 roku w Ruce.

Dziś w Lahti ma zostać rozegrany konkurs indywidyualny. Głównym faworytem jest bez wątpienia Stefan Kraft. Lider Pucharu Świata w piątek odniósł 21. zwycięstwo w karierze, zaś w sobotę był najlepszym skoczkiem rywalizacji drużynowej. Jego największym przeciwnikiem będzie wicelider cyklu, Karl Geiger. W gronie predentendów do miejsc na podium znajdują się ponadto Słoweniec Timi Zajc, Niemiec Stephan Leyhe, Japończyk Ryoyu Kobayashi oraz Norweg Marius Lindvik. My liczymy szczególnie na dalekie loty Kamila Stocha i Dawida Kubackiego, którzy piątkowe zawody zakończyli na 5. i 6. pozycji.

Na liście startowej niedzielnych kwalifikacji znajdują się nazwiska 59 zawodników z piętnastu reprezentacji narodowych. W akcji ujrzymy siedmiu reprezentantów Polski - Pawła Wąska (nr 7), Klemensa Murańkę (nr 11), Aleksandra Zniszczoła (nr 17), Jakuba Wolnego (nr 24), Piotra Zyłę (nr 50), Kamila Stocha (nr 55) oraz Dawida Kubackiego (nr 57).

Niedziela ma zapisać się jako historyczny dzień dla skoków narciarskich. 27 grudnia 1979 roku we włoskiej Cortinie d'Ampezzo rozegrano pierwszy w historii konkurs Pucharu Świata, którego zwycięzcą został Austriak Toni Innauer. Od tamtej pory minęło 14675 dni (40 lat, 2 miesiące i 3 dni), podczas których organizatorom PŚ mężczyzn udało się rozegrać 999 zawodów indywidualnych, 106 konkursów drużynowych oraz dwie rywalizacje drużyn mieszanych. Tym samym dzisiejsza rywalizacja w Lahti ma przejść do historii jako 1000. konkurs indywidualny Pucharu Świata.

Z tej okazji warto wspomnieć o poprzednich jubileuszowych zawodach. Szczególnie, iż w tej historii znajdują się również polskie wątki. 26 stycznia 1980 roku na Średniej Krokwi w Zakopanem odbył się dziesiąty konkurs indywidualny w historii PŚ, który zwyciężył Stanisław Bobak. Dwadzieścia jeden lat później, wyjątkowo prestiżowe, bo 500. zawody indywidualne padły łupem Adama Małysza. "Orzeł z Wisły" triumfował 27 stycznia 2001 roku w japońskiej Hakubie. Co ciekawe, Polak powtórzył swój wyczyn równe sto konkursów później, 30 stycznia 2005 roku na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, wygrywając zawody nr 600. To był pierwszy przypadek w historii Pucharu Świata, aby ten sam zawodnik triumfował w dwóch konkursach zamykających "setkę" zawodów PŚ z rzędu. Jednakże identyczny rezultat uzyskał następnie Austriak Gregor Schlierenzauer, który okazał się najlepszy w konkursach nr 700 (Sapporo, 31 stycznia 2009) i 800 (Vikersund, 26 stycznia 2013). Poprzednie jubileuszowe, 900. zawody Pucharu Świata wygrał Słoweniec Domen Prevc (Ruka, 25 listopada 2016).

Jubileuszowe zawody w Lahti może jednak zakłócić pogoda. W porze zmagań przewidywana siła wiatru ma wynosić 5 m/s. Dodatkowo od rana w mieście panuje śnieżyca. Temperatura powietrza ma oscylować w okolicach 0°C. O wszystkich ewentualnych zmianach w programie będziemy informowali na bieżąco.

W przypadku odwołania niedzielnej rywalizacji w Lahti, jubileuszowy, 1000. konkurs indywidualny Pucharu Świata zostanie rozegrany za tydzień, 8 marca w stolicy Norwegii, Oslo.

Oficjalnym rekordzistą Salpausselki (HS130) jest Johann Andre Forfang. Reprezentant Norwegii podczas konkursu drużynowego na mistrzostwach świata w 2017 roku poszybował na 138 metr.

O 14:00 czasu polskiego mają rozpocząć się kwalifikacje przed zaplanowanym na 15:30 konkursem.

AKTUALIZACJA:  Kwalifikacje zostały odwołane z powodu mokrego śniegu, zalegającego na skoczni. Organizatorzy postanowili poświęcić ten czas na prawidłowe przygotowanie torów najazdowych do konkursu. Zawody z udziałem wszystkich 59 zgłoszonych skoczków o 15:30.

Transmisję z konkursu przeprowadzą TVP1 (15:15), TVP Sport (15:00) oraz Eurosport 1 (15:20).

Wyniki "na żywo" możecie sledzić za pośrednictwem relacji LIVE FIS >>>

lub relacji Berkutschi >>>

Zdecydowanym faworytem bukmacherów (STS) do zwycięstwa w konkursie indywidualnym jest Stefa Kraft. Stawiając 100 PLN na triumf Austriaka można zarobić 220 PLN. Poprawnie wytypowany sukces Anze Laniska, bądź Stephana Leyhe, będzie oznaczać przychód w wysokości 880 PLN, przy tej samej stawce. W przypadku zwycięstwa Kamila Stocha można wygrać 1584 PLN, stawiając 100 PLN na Polaka. (wszystkie kursy na godz. 13:30, 01.03.2020)