Strona główna • Puchar Świata

Pechowe Lillehammer dla pań - Voros kontuzjowana, Kriznar bez poważnych obrażeń

Wczorajszy konkurs PŚ pań w Lillehammer stał pod znakiem nieszczęśliwych zdarzeń. Upadki zanotowały Chiara Hoelzl oraz Virag Voros. Przykra sytuacja spotkała również Słowenkę, Nikę Kriznar.


Ze wspomnianej trójki najwięcej szczęścia miała była liderka Pucharu Świata. Hoelzl, popełniając błąd przy lądowaniu, nie zdołała ustać w pierwszej serii próby na odległość 121,5 metra. Na szczęście obyło się bez poważniejszych obrażeń, a Austriaczka przyznała, że nie chce rozpamiętywać tego zdarzenia. – Upadek był spowodowany moim błędem. Wiedziałam, że muszę pozostać skupiona, bo na zeskoku było sporo nierówności. Moje skoki były dobre, walczyłam. Wprawdzie mam nieco problemów z odpowiednim timingiem na progu, ale jestem zmotywowana, by się poprawić – powiedziała po zmaganiach na Lysgaardsbakken zawodniczka pochodząca z Salzburga.

Dużo bardziej pechowe zdarzenia spotkały Węgierkę, Virag Voros oraz Słowenkę, Nikę Kriznar. Pierwsza z nich, w swoim premierowym skoku treningowym na obiekcie o rozmiarze wynoszącym 140 metrów, nie zdołała utrzymać równowagi w powietrzu i przedwcześnie zakończyła swoją próbę upadkiem. Jak poinformowała sama zawodniczka, istnieje podejrzenie uszkodzenia więzadeł pobocznych piszczelowych, lecz na ostateczną diagnozę należy zaczekać do badania rezonansem magnetycznym. Przypomnijmy, że to samo kolano urodzona w Szombathely skoczkini kontuzjowała we wrześniu 2016 roku. Wówczas, uszkodzeniu ulegly więzadła krzyżowe.

Najbardziej nietypowa sytuacja miała miejsce przy udziale Niki Kriznar. Słowenka zakończyła poniedziałkowe zawody na 5. pozycji. Nie będzie jednak miło wspominać tego dnia, gdyż po swojej próbie nie zdołała wyhamować przed bandami reklamowymi i wpadła w nie ze sporym impetem. Zawodniczka nie była w stanie opuścić zeskoku o własnych siłach. Jak donoszą słoweńskie media, po szczegółowych badaniach, szczęśliwie nie wykazano żadnych złamań. Skoczkini, która wczoraj obchodziła 20. urodziny, narzeka jednak na ból w żebrach i szyi, dodatkowo jej przedramię jest lekko opuchnięte. Pomimo to, możliwe, że Kriznar podejmie próbę startu w dzisiejszych zawodach.