Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Leczenie przyniosło efekty. Bjoern Einar Romoeren wraca do zdrowia

Bjoern Einar Romoeren ogłosił w mediach, że po wielu miesiącach walki z rakiem może z uśmiechem przyznać, że chemioterapia zaczęła działać. Dobre wieści potwierdzają również lekarze byłego skoczka narciarskiego. 38-latek z Oslo wraca do zdrowia, a już niedługo będzie mógł na stałe wrócić do pracy w Norweskim Związku Narciarskim.


Wiosną zeszłego roku Bjoern Einar Romoeren poważnie zachorował. U byłego rekordzisty świata w długości lotu zdiagnozowano nowotwór kości, określany jako mięsak Ewinga. O rozpoczętej chemioterapii Norweg poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych w lipcu 2019 roku. - Teraz muszę walczyć, a potem wrócę silniejszy - pisał na Instagramie. Leczenie odbywało się w jego ojczyźnie, a także w Niemczech. W międzyczasie byłemu zawodnikowi urodziło się drugie dziecko. Narodziny córki również były dla niego ogromną motywacją do walki z rakiem.

Na wsparcie w tym trudnym czasie mógł liczyć nie tylko ze strony najbliższych, ale również przyjaciół ze środowiska sportu. Jego byli rywale, kibicie i skoczkowie narciarscy – wszyscy przesyłali mu pozdrowienia i dodawali otuchy. Do akcji „Stay Strong Bjoern” włączyli się przede wszystkim norwescy kadrowicze, którzy podczas Turnieju Czterech Skoczni pokazywali w stronę kamer specjalnie przygotowany napis na ich kombinezonach oraz kurtkach. W materiałach wideo z pozdrowieniami dla Romoerena wystąpił między innymi Adam Małysz.

Bjoern Einar Romoeren zakończył karierę w 2014 roku, a później został kierownikiem działu marketingu w Norweskim Związku Narciarskim. W przeszłości był odpowiedzialny za medialną stronę organizacji turnieju Raw Air. Często pojawiał się na konkursach rangi Pucharu Świata i dopingował młodszych kolegów.

- Życzenia oraz informacje z pozdrowieniami były niesamowite. Zdziwiłem się, że tak wiele osób przejęło się moją sytuacją - przyznaje. Drużynowy medalista olimpijski z Turynu zapewnia, że słowa otuchy pomagają również w utrzymaniu dobrego humoru i są dla niego bardzo miłe.

Obecnie, leczenie powoli dobiega końca, a Bjoern Einar Romoeren odzyskuje siły.  - Mój stan zdrowia jest teraz bardzo dobry. Gdyby nie to, że lekarze próbują nie popadać w nadmierny zachwyt i są bardzo ostrożni, mogliby powiedzieć, że jestem już zdrowy. Moja żona przez długi czas nie widziała, żebym się śmiał. Teraz chodzę uśmiechnięty przez cały czas. Nie kontroluję tego.

W tym roku mieszkaniec stolicy swojego kraju nie brał czynnego udziału w turnieju Raw Air, choć odebrał swoją akredytację medialną. Pojawił się w hotelu zawodników, aby życzyć powodzenia i udanych występów kolegom i koleżankom z norweskiej reprezentacji. Wszystko wskazuje na to, że podczas następnej edycji Raw Air będzie mógł pojawić się także na skoczni.