Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Martin Schmitt:"Wierzę w powrót Svena"

Martin Schmitt to jeden z najlepszych skoczków niemieckich. Po dwóch latach dominacji, i ciężkiej kontuzji kolana nie może odnaleźć sie w światowej czołówce. O swoich planach i obawach opowiedział w wywiadzie przeprowadzonym przez sport.de

Jak zareagowała drużyna na informację o odwołaniu Steierta?

Martin Schmitt: Wszyscy byliśmy zdziwieni. To jest decyzja, która dotknęła nasze sportowe przygotowania. Zostało wyjaśnione, dlaczego tak się stało. Wszyscy to zaakceptowaliśmy.

Jak myslisz czy pod wodzą nowego trenera, coś się zmieni w drużynie?

Martin Schmitt: Myslę, że będzie się nam dobrze współpracowało. Peter ma wsparcie w drużynie.

Możesz wyjaśnić słowa krytki dr Horst Mroβa pod adresem Wolfganga Steierta?

Martin Schmitt: Dokładnie nie wiem co on powiedział. Ale wydaje mi się, że niesprawiedliwie ocenił Wolfiego. Ten ostatni sezon nie był do końca taki zły. Pod kierunkiem Wolfiego rozwijaliśmy się odpowiednio. Należy zauważyć, że skoki wszędzie się rozwijały i metody treningowe się zmieniały. Wolfi zawsze się starał, aby drużyna „szła na przód. Możesz się każdemu skoczkowi zdarzyć, tak jak na przykład mi, że nie wszystko układa się tak jak powinno. To nie zawsze ma związek z pierwszy trenerem reprezentacji.

Steiert, będzie prawdopodobnie teraz odpowiedzialny za szkolenie skoczków w Schwarzwaldzie. Czy jest to słuszna decyzja?

Martin Schmitt: To na pewno nie jest nic złego. Ponieważ znowu będzie mógł więcej się mną zajmować. Znowu trenuję z Wolfim, on wie dokładnie jak powinien wyglądać mój trening.

Sekretarz Generalny DSV - Thomas Pfüller, życzyłby sobie dwóch medali podczas lutowych Mistrzostw Świata w Oberstdorfie. Czy nie są to za duże wymagania?

Martin Schmitt: Każdemu wolno marzyć. Mistrzostwa Świata we własnym kraju są zawsze czymś szczególnym. Każdy czuje na sobie presję i musi czuć ten dodatkowy bodziec. Należy podchodzić do tego z umiarkowanym optymizmem. Wtedy powinno wszystko dobrze się ułożyć.

W Hinterzarten miałeś problemy z prawym kolanem. Czy już wszystko w porządku? Martin Schmitt: Tak zgadza się, musiałem odpocząć trzy dni, potem wróciłem do treningów. Od tego czasu nie mam problemów z kolanem.

A jak ci się skacze na nowych nartach?

Martin Schmitt: Naprawdę dobrze. W tych nartach czuje się ogromny potencjał, który można wykorzystać.

Wczoraj od związku dostaliście nowe ubrania. Jak podobają ci się nowe kurtki?

Martin Schmitt: Są bardzo podobne do tych z zeszłego roku, trzeba uważać aby nie ubrać starej.

A jak będą wyglądały twoje przygotowania do sezonu?

Martin Schmitt: Mamy zaplanowany obóz kondycyjny na Fuerteventura. Do 10 listopada trenujemy w domach, a potem powinny zacząć się treningi na śniegu. Zobaczymy, gdzie spadnie pierwszy śnieg.

Twoj kryzys trwa już od 3 lat. Czy wierzysz w to jeszcze, że możesz znowu znaleźć się na szczycie?

Martin Schmitt: Brałem pod uwagę już to, że nie mam potencjału do skakania. Ale to nie prawda, potencjał mam. Skakania się tak łatwo nie zapomina. Sądzę, że mogę jeszcze skakać tak jak w moich najlepszych latach. Miałem lata, gdy wszystko działało poprawnie. Przez ostatni rok trenowało mi się dobrze, ale przegapiłem moment, w którym mogłem znaleźć się w czołówce. W tym roku dobrze przygotowałem się do sezonu letniego. Potem wkradł się w moje treningi niepokój, ponieważ nie miałem zadowalających mnie wyników. To wpłynęło także na moje treningi. Zacząłem robić znowu stare błędy, w sierpniu i wrześniu byłem rozczarowany treningami. Teraz znowu muszę pokonać ten zakręt, do rozpoczęcia sezonu nie pozostało sporo czasu i nie będzie mi łatwo. Ale wierzę w dobry start w Kuusamo.

Czy masz jakiś kontakt ze Svenem Hannawaldem?

Martin Schmitt: W zeszłym tygodniu rozmawiałem z nim bardzo długo przez telefon. Sprawia dobre wrażenie. Jeszcze nie jest dla niego zapóźni w tym sporcie, Wszystkie drzwi stoją przed nim otworem.

Wierzysz w powrót Svena na skocznię?

Martin Schmitt: On jest bardzo dobrym i ambitnym zawodnikiem dlatego wierzę, że może mu się to udać.