Strona główna • Słoweńskie Skoki Narciarskie

Trener Słoweńców wierzy w odrodzenie Prevca. "Wrócił prawdziwy Peter"

Dwa pucharowe podia, pierwsze zwycięstwo od 2017 roku i miejsce w czołowej "10" na koniec sezonu Pucharu Świata. Zakończona zima przyniosła długo wyczekiwany progres Petera Prevca, którego bogatą karierę wyhamowała kontuzja kostki i przedłużająca się rehabilitacja. Gorazd Bertoncelj - na co dzień sprawujący opiekę nad słoweńską kadrą narodową - liczy na to, że as jego zespołu nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w drodze powrotnej na szczyt.


- Mam poczucie, że wszyscy wokół mnie czekają na mój powrót na szczyt. Uważam, że powtórzenie mojej najlepszej zimy jest wręcz niemożliwe. Różne osoby często pytają mnie o to, kiedy znów będę wygrywał? - zastanawiał się w listopadzie Peter Prevc, który we wrześniu tego roku skończy 28 lat.

Mimo sporego dystansu przed startem 41. edycji Pucharu Świata, najstarszy z braci Prevców dobrze prezentował się już na finiszu 2019 roku, kiedy w przedświątecznych zmaganiach w Engelbergu uległ tylko Ryoyu Kobayashiemu. W całym sezonie tylko raz nie awansował do czołowej "30", a 9 marca w Lillehammer doczekał się kolejnego zwycięstwa w zawodach najwyższej rangi.

- Wygrałem do tej pory jeden konkurs, więc... nie zapeszajmy przed kolejnymi zawodami - tonował nastroje w rozmowie z naszym portalem wicemistrz olimpijski z Soczi, który na 23. wiktorię czekał 1122 dni.

Konkurs wygrany przez Prevca nieoczekiwanie był przedostatnim w sezonie. Do skutku doszły jeszcze drugie zawody w Lillehammer, które padły łupem Kamila Stocha. - Powiedzieliśmy chłopakom, żeby każdego dnia dawali z siebie wszystko, bo każdy kolejny konkurs może okazać się ostatnim - zdradza szkoleniowiec, który w marcu 2018 roku zastąpił na tym stanowisku Gorana Janusa.

Peter Prevc minionej zimy zgromadził 789 punktów, co było jego najlepszym dorobkiem od sezonu 2015/16, kiedy aż piętnastokrotnie nie miał sobie równych i sięgnął po Kryształową Kulę. - Ósma pozycja w klasyfikacji generalnej to ścisła światowa czołówka. Muszę ocenić Petera naprawdę pozytywnie. Latem nadal dokuczała mu kontuzjowana kostka, miewał problemy z pozycją najazdową, a to powodowało niepewność. Jego i naszą. Przed startem sezonu ruchomość kostki była na tyle dobra, że mógł skupić się na sezonie. Doskonale przepracował ostatni okres i ma solidną podstawę, aby kolejnej zimy wypaść jeszcze lepiej - przyznaje Bertoncelj na łamach rtvslo.si.

- Jesienią bym tego nie zrobił, ale teraz jestem w stanie powiedzieć, że wrócił prawdziwy Peter. Zimą nie oddał ani jednego przypadkowego skoku. Wierzę, że następna zima może być jeszcze lepsza. Stać go na zdobycz 1000 punktów, a może i więcej - komplementuje swojego podopiecznego słoweński trener.

Kiedy skoczkowie wrócą do rywalizacji? Zdanie Gorazda Bertoncelja wypowiedziane w rozmowie ze sport.tvp.pl nie napawa optymizmem. - Myślę że zorganizowanie i przeprowadzenie zawodów letniego cyklu będzie bardzo trudne. W mojej ocenie zawody w lipcu, sierpniu czy nawet wrześniu się nie odbędą.

Przypomnijmy, że w tym tygodniu Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) odwołała wiosenny kongres, podczas którego ustalone miały zostać kalendarze na sezon 2020/21. Więcej w tej sprawie pisaliśmy >>>TUTAJ<<<.