Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Kierownik niemieckiej kadry komplementuje zespół Stefana Horngachera

- Może to banalne spostrzeżenie, natomiast od samego początku widziałem w skoczkach radość podczas treningów i zawodów. Iskrą dla całego zespołu było podium Geigera w Oberstdorfie - mówi na łamach skispringen.com Horst Huettel, kierownik reprezentacji skoczków oraz kombinatorów norweskich z ramienia Niemieckiego Związku Narciarskiego (DSV). Działacz w superlatywach podsumował pierwszy rok pracy Stefana Horngachera w roli głównego trenera kadry narodowej, podczas którego nasi zachodni sąsiedzi sięgnęli po Puchar Narodów.


- Nasza reprezentacja rozwija się harmonijnie od dłuższego czasu. W ciągu ostatnich jedenastu lat aż dziesięciu zawodników stawało na podium Pucharu Świata - dostrzega Huettel. Tylko w tym sezonie na pucharowe podium wskakiwali Karl Geiger, Stephan Leyhe, Markus Eisenbichler i Constantin Schmid.

Początek zimy nie był usłany różami. Niemcy oba konkursy drużynowe kończyli poza podium, a indywidualnie dwukrotnie stanął na nim tylko Karl Geiger, nie notując żadnego zwycięstwa. - Podczas pierwszych zawodów sezonu, w listopadzie i grudniu, mieliśmy problemy na skoczni. Jakość pojawiła się podczas Turnieju Czterech Skoczni - zauważa 51-letni pracownik DSV.

Co jego zdaniem było kluczem do udanej pogoni za Austriakami, którzy przez większość sezonu przewodzili klasyfikacji Pucharu Narodów? - Iskrą dla całej ekipy była inauguracja Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie, kiedy Karl Geiger zajął drugie miejsce. Od tego momentu pewność siebie zauważalnie zaczęła rosnąć w całej reprezentacji. Proces przemiany Karla z bardzo dobrego skoczka w zwycięzcę i lidera kadry, którego doświadczyliśmy tej zimy, był imponujący - czytamy słowa Bawarczyka w rozmowie z Marco Riesem dla skispringen.com. Wspomniany przez niego Geiger zakończył Puchar Świata 2019/20 na drugiej pozycji, ustępując tylko Stefanowi Kraftowi z Austrii.

W przededniu przerwania sezonu poważnej kontuzji w Trondheim nabawił się Stephan Leyhe, który w Skandynawii zerwał więzadła krzyżowe w kolanie na ostatniej prostej życiowego sezonu. - Pierwsza wygrana Stephana w Willingen była niesamowita. Premierowy triumf to zawsze coś wyjątkowego, natomiast tutaj działo się to na oczach 25 000 widzów, w rodzinnym regionie pośród najbliższych mu osób. Jego marcowa operacja przebiegła bez problemów i udzielimy mu jak najlepszego wsparcia, by wrócił na skocznię - zapewnia Huettel.

Niemcy w wyścigu o Puchar Narodów pokonali ostatecznie Austriaków różnicą 153 punktów, brylując między innymi ostatniego dnia lutego w Lahti, czy w styczniu w Zakopanem. - Sztabowi Stefana Horngachera udało się przedstawić i wprowadzić w życie prostą filozofię skoków narciarskich, pozostawiając przy tym swobodę i miejsce na indywidualne pomysły członkom kadry. Może to banalne spostrzeżenie, natomiast od samego początku widziałem w skoczkach radość podczas treningów i zawodów.

Z powodu pandemii koronawirusa duży znak zapytania stawia się przy tegorocznym sezonie letnim. Jak funkcjonuje zespół wicemistrzów olimpijskich z Pjongczangu? - Trening fizyczny przebiega z pewnymi przeszkodami, ale zachowana jest ciągłość. Nasi sportowcy dostosowali się do tej sytuacji i trenują w domach. Komunikacja odbywa się na pełnych obrotach poprzez wideokonferencje. Kiedy uda się oddać pierwsze skoki? Na to pytanie nie znam odpowiedzi - czytamy na skispringen.com.