Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Ot, taki sobie wywiadzik...

Po emisji wywiadu Tomasza Lisa ze Svenem Hannawaldem, czas na garść refleksji. Wywiad należy ocenić jako słaby. Sprawiał wrażenie przeprowadzonego dla i z punktu widzenia bardzo przeciętnego widza skoków narciarskich.

Na przebitkach, ujrzeliśmy Svena w kuchni, Svena na motocyklu crossowym i oczywiście uchylającego się przed śnieżkami, rzucanymi przez polskich kibiców w Harrachovie.

Prowadzący rozmowę sprawiali wrażenie zagubionych. Tomasz Lis, zapewne wiedząc o skokach narciarskich nie tak znowu wiele, skupił się na kilku banalnych pytaniach, na które otrzymal kilka banalnych odpowiedzi. Brakowało zaskakujących pytań, być może specjaliści od wizerunku medialnego odsiali co bardziej kontrowersyjne? Wszystko sprawiało wrażenie raczej filmu reklamowego pod tytułem "Jak taki milutki chłopiec jak Sven może budzić negatywne uczucia u kogokolwiek" (co też nie omieszkał zaznaczyć nadworny dziennikarz stacji TVN).

Czy program poprawi wizerunek niemieckiego skoczka u polskich kibiców, czego pewien był Tomasz Lis? Śmiem wątpić - niczego nowego się nie dowiedzieliśmy, a kibice i "kibice" (chuligani) i tak wiedzą swoje.

Ot, taki sobie wywiadzik...