Strona główna • Letnie Grand Prix

Co z LGP w Czajkowskim? "Na 90 procent zawody zostaną odwołane"

W ostatnich tygodniach świat skoków narciarskich wielokrotnie obiegały informacje na temat decyzji o odwołaniu poszczególnych letnich zawodów międzynarodowych. W piątek Niemiecki Związek Narciarski ogłosił, iż finałowe zawody Letniego Grand Prix i Letniego Pucharu Kontynentalnego w Klingenthal nie dojdą do skutku. Teraz czarne chmury zawisły nad zawodami LGP w Czajkowskim. Władze rosyjskiej federacji nie ukrywają, iż szanse na przeprowadzenie konkursów są znikome.


Chociaż międzynarodowy sezon letni 2020 w skokach narciarskich jeszcze się nie rozpoczął, to już zdołał zapisać się w historii tej dyscypliny. Wszystko za sprawą dużej liczby decyzji o odwołaniu poszczególnych zawodów z powodu trwającej pandemii koronawirusa. Kalendarz Letniego Grand Prix już został okrojony o dwa finałowe konkursy w Hinzenbach (27 września) i Klingenthal (3 października). Letni Puchar Kontynentalny został pozbawiony trzech weekendów w Hakubie (29-30 sierpnia), Stams (19-20 września) i Klingenthal (26-27 września), zaś FIS Cup - rywalizacji w Pjongczangu (12-13 września) oraz Villach (3-4 października).

Na chwilę obecną inauguracja Letniego Grand Prix pań ma zostać rozegrana 15 sierpnia we Frensztacie, zaś w przypadku mężczyzn - 22-23 sierpnia w Wiśle. Następnie zawodnicy oraz zawodniczki mają rywalizować w Szczuczyńsku (5-6 września) oraz Czajkowskim (12-13 września). Zawody w Rosji na chwilę obecną stoją jednak pod dużym znakiem zapytania.

- Ostateczna decyzja w sprawie zbliżającego się Letniego Grand Prix w Czajkowskim zostanie podjęta we wtorek, podczas wideokonferencji przedstawicieli FIS z komitetem organizacyjnym - przyznaje w rozmowie z portalem Skijumping.pl Dmitrij Dubrowski, prezes Rosyjskiej Federacji Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej.

- Dołożyliśmy wszelkich starań, aby gościć Letnie Grand Prix, ale niestety obecna sytuacja na świecie wywiera presję na organizatorach. Na niemal 90 procent zawody zostaną odwołane, szczególnie po piątkowej decyzji Niemieckiego Związku Narciarskiego - nie ukrywa Dubrowski.

- Jednym z powodów, które mogą doprowadzić do odwołania LGP w Czajkowskim jest także liczba potwierdzonych zgłoszeń reprezentacji. Obecnie udział w zawodach zagwarantowały trzy drużyny: Rosja, Słowenia i Kazachstan. Oczywiście rozumiemy, iż pozostałe nacje nie potwierdziły przyjazdu nie dlatego, iż nie chcą tutaj startować, ale z uwagi na panujące ograniczenia ze strony poszczególnych władz krajowych oraz związków narciarskich - stwierdza prezes rosyjskiego związku.

- Obecnie najważniejsze jest przejście przez letnie trudności do normalnego sezonu zimowego. Jestem pewny, że wszyscy są gotowi poświęcić lato, aby móc bezpiecznie przygotować jak najwyższą formę na zimę - zauważa Dubrowski, który zdradza również najbliższe plany zawodników największego państwa świata: - W tej chwili kobieca i męska reprezentacja Rosji przebywa na zgrupowaniu w Czajkowskim. Identyczne plany mamy na sierpień. Wrzesień i październik zawodnicy spędzą na olimpijskich obiektach w Soczi. Tam w dniach 6-12 października odbędą się krajowe mistrzostwa.