Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Zima wyłącznie z mistrzostwami świata, TCS i Raw Air? Alexander Stoeckl zdradza plany FIS

Już w listopadzie najlepsi skoczkowie świata mają rozpocząć nowy sezon zimowy. Z uwagi na pandemię koronawirusa, może być to jednak najbardziej skrócony sezon w historii Pucharu Świata, ograniczony wyłącznie do największych imprez. Takie informacje w rozmowie z norweskimi mediami przekazał trener Alexander Stoeckl.


Obecnie szkoleniowiec reprezentacji Norwegii przebywa na kwarantannie w Oslo po powrocie z zawodów Letniego Grand Prix w Wiśle, podobnie jak jego zawodnicy - Robin Pedersen, Anders Haare oraz Sander Vossan Eriksen.

Zimą problem kwarantanny dla zawodników może okazać się jeszcze bardziej kłopotliwy. Bardzo prawdopodobne, iż z uwagi na obostrzenia występ we wszystkich konkursach Pucharu Świata będzie dla skoczków wręcz niemożliwy. Alexander Stoeckl w rozmowie z norweskim VG przyznaje, że FIS posiada już plan kryzysowy, jeżeli pandemia nie osłabnie przed rozpoczęciem sezonu.

- Jeżeli chcemy wygrywać zawody, to musimy w nich startować. Jesteśmy świadomi jednak konsekwencji i być może przyjdzie nam wybierać konkursy, w których weźmiemy udział, chociaż chcielibyśmy wystąpić w każdym z nich - twierdzi szkoleniowiec drużynowych mistrzów olimpijskich z Pjongczangu.

Sytuacja z lokalnymi obostrzeniami może spowodować, iż większość reprezentacji narodowych nie będzie mogła wystawiać co tydzień do zawodów swoich najsilniejszych składów. Stoeckl przyznaje, iż tacy skoczkowie jak Marius Lindvik, Robert Johansson, Daniel Andre Tande i Johann Andre Forfang będą musieli mieć przymusowe przerwy w startach z uwagi na kwarantannę: - Taka sytuacja może mieć miejsce. Miejmy nadzieję, że to będzie wyłącznie ostateczne rozwiązanie.

Alexander Stoeckl podkreśla, iż Norweski Związek Narciarski poparł już "elastyczny plan" FIS. Zimowy sezon może zostać wyraźnie skrócony, a do skutku mogą dojść wyłącznie największe imprezy, prawdopodobnie bez udziału publiczności i z ograniczeniami nałożonymi przez władze poszczególnych państw.

- FIS przygotowała plan, który zakłada, iż największe imprezy mają najwyższy priorytet. Mowa o MŚ w lotach narciarskich w Planicy, Turnieju Czterech Skoczni, MŚ w Oberstdorfie, Raw Air oraz finale PŚ w Planicy - zdradza Austriak.

Jednocześnie Stoeckl pozytywnie wyraził się na temat ubiegłotygodniowego Letniego Grand Prix w Wiśle i pochwalił organizatorów imprezy na Skoczni im. Adama Małysza: - Nie było momentu, w którym czułbym, że sprawy wymykają się spod kontroli. Transport, wyżywienie oraz zakwaterowanie miały miejsce według ścisłych zasad. W hotelu dwa piętra zostały zamknięte i były one przeznaczone wyłącznie dla sportowców i ich ekip. To był olimpijski standard przeprowadzenia zawodów - kończy trener Norwegów.