Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Ten sezon jest dla mnie decydujący- wywiad z Martinem Schmittem

Martin Schmitt, niegdyś skoczek światowej klasy, dziś stojący w cieniu swoich dawnych rywali. Od kilku sezonów próbuje wrócić na szczyt. Bez rezultatów. Niemiec nie poddaje się jednak łatwo. Zamierza jeszcze powalczyć.

Martin, przed rokiem powiedziałeś: Ten sezon jest dla mnie decydujący! Co w takim razie powiesz teraz?

Martin Schmitt: To samo: Ten sezon jest dla mnie decydujący.

Zakończysz karierę, jeśli po raz czwarty z rzędu ci się nie powiedzie?

Martin Schmitt: Nie! Nadal czuję, że uda mi się powrót do elity. Po słabych występach letnich nie zacznę tego sezonu z łatwością.

Jens Weissflog twierdzi, że w niemieckich skokach istnieją dwie klasy.

Martin Schmitt: Nie patrzę na to w ten sposób. Georg Spaeth i Michael Uhrmann są obecnie w takiej formie, ze mogą wygrywać. Wcześniej Sven Hannawald i ja spychaliśmy resztę kadry dzięki naszym sukcesom. Nigdy nie było w Niemczech więcej niż dwóch zwycięskich zawodników. Jens ma rację, kiedy mówi, że czeka już od trzech lat na przełom- ja również na to czekam z utęsknieniem.

Zwolnienie Steierta i powierzenie funkcji szkoleniowca Rohweinowi było właściwe?

Martin Schmitt: Ponieważ w ubiegłym sezonie nie było sukcesów, zmiana trenera jest zrozumiała. "Funkcyjni" nie chcieli zostać posądzenie, ze nic nie robią w tym kierunku. W końcu nasz kraj jest pod presją ze względu na Mistrzostwa Świata. Mnie się to nie podoba, że zmiana trenera nastąpiła tak krótko przed rozpoczęciem sezonu.

Steiert twierdzi, że Rohwein w razie niepowodzenia tez zostanie zwolniony.

Martin Schmitt: Z tego co wiem DSV zapowiedział, że w każdym wtpadku Peter zostaje do 2006 roku. Inaczej nie miałoby to sensu.

Oprócz Steierta brakuje jeszcze jednego: Svena Hannawalda, który zmaga się z problemami psychicznymi.

Martin Schmitt: Nigdy nie przypuszczałbym, że on ma takie problemy. Uskarżał się, że nie czuje się dobrze. Jeśli pozna się przyczyny jego choroby, wszystko staje się jasne.

Jakie przyczyny?

Martin Schmitt: W ubiegłym sezonie cofnął się całkowicie. Zamknął się w sobie. Bardzo, bardzo rzadko rozmawiał z kolegami z drużyny. Sam oceniał swoje skoki negatywnie. Sądził, że w roku 2002 był w najlepszym okresie. Nie pomyslał jednak, że takie fazy są w karierze krótkotrwałe.

Sport przestał sprawiać mu radość, również nie cieszył się przy dobrych skokach.

Martin Schmitt: Dzięki sukcesom Hanni stawiał sobie jeszcze wyższe wymagania. I przeliczył się. Nigdy nie był z siebie zadowolony, chociaż dobrze skakał.

Wierzysz w powrót Svena w przyszłym sezonie?

Martin Schmitt: Jeśli pokona swoje problemy to tak, wierzę. Obecnie najważniejsze jest, aby nie wywierać na niego nacisku.

Czas nadmiernie wychudzonych skoczków dobiega końca. Reguły się zmieniły.

Martin Schmitt: Szczupłych skoczków pozbawiono przewagi. Niektórzy mają sześć, siedem kilogramów mniej ode mnie i muszą 2-3 kilo przytyć.

Dziękujemy Czesiowi z Bochum za przesłanie nam tego wywiadu. Dzięki niemu mogliśmy Wam zaprezentować wywiad z Martinem Schmittem.