Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Maciej Maciusiak o pierwszym konkursie LPK w Wiśle w wykonaniu Polaków

Ośmiu Polaków sięgnęło po punkty pierwszego z dwóch tegorocznych konkursów rangi Letniego Pucharu Kontynentalnego. Piątkowy występ Biało-Czerwonych w Wiśle podsumował Maciej Maciusiak, jeden z asystentów nieobecnego w Polsce trenera Michala Doležala.


- Niektóre próby były bardzo dobre, inne mniej udane. Wymagamy od zawodników, by przekładali skoki treningowe na zawody. Nie wszystkim się to udało, natomiast w sobotę otworzy się kolejna szansa do walki. Piątkowa rywalizacja toczyła się w zmiennych warunkach i szczęście nie zawsze dopisywało. To był średni konkurs w naszym wykonaniu - nie ukrywa trener Maciej Maciusiak.

Biało-Czerwoni udali się do Wisły tuż po zgrupowaniu w Bawarii. - To był udany obóz treningowy w Garmisch-Partenkirchen. Nie przygotowywaliśmy się szczególnie pod kątem Letniego Pucharu Kontynentalnego, po prostu startujemy tu z marszu. W Niemczech tylko raz musieliśmy zmienić plany z powodu silnego wiatru, dlatego skakaliśmy na 89-metrowym obiekcie.  Część zawodników, jak Kamil Stoch, przestawiła się od razu. Na skoczniach starszego typu też trzeba trenować. Realizujemy harmonogram przygotowań do zimy zgodnie z planem - uspokaja polski szkoleniowiec.

- Najpierw trzeba oddawać najlepsze skoki w zawodach, a później będziemy patrzeć na wyniki. Niemniej, mamy świadomość walki o kwoty startowe. Warto wykorzystać konkursy u siebie, które doszły do skutku dzięki staraniom Polskiego Związku Narciarskiego. Zimą nie wszystkie zawody dojdą do skutku, więc warto sięgać po punkty u siebie - uzupełnia asystent trenera Michala Doležala.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela