Strona główna • Mistrzostwa Świata w Lotach

MŚ w lotach przyniosą straty? "Bez kibiców tracimy 1/3 dochodów"

Za nieco ponad miesiąc słoweńska Planica będzie gospodarzem pierwszej głównej imprezy nadchodzącego zimowego sezonu - zaległych mistrzostw świata w lotach narciarskich. Z uwagi na pandemię koronawirusa rywalizacja odbędzie się w zupełnie innej atmosferze, prawdopodobnie bez kibiców. Słoweńcy już są pewni, iż organizacja czempionatu zakończy się stratami finansowymi.


Przypomnijmy, iż w sezonie 2020/2021 mamucia skocznia w Planicy ma gościć aż dwukrotnie najlepszych skoczków naszego globu. W dniach 10-13 grudnia na Letalnicy (HS240) przeprowadzone mają zostać MŚ w lotach narciarskich. Z kolei 26-28 marca 2021 roku rozegrany ma zostać wielki finał Pucharu Świata.

Mistrzostwa odbędą się w nietypowym terminie. Jeszcze nigdy na tak wczesnym etapie zimowego sezonu zawodnicy nie rywalizowali na skoczni mamuciej. Dodatkowo niemal na pewno impreza odbędzie się bez udziału kibiców, co odbije się nie tylko na oprawie czempionatu, ale także na finansach organizatorów.

Obecnie organizatorzy martwią się już o marcowy finał Pucharu Świata, który również może odbyć się bez fanów na trybunach. Trudno jest prognozować jak bardzo brak kibiców podczas obu weekendów wpłynie negatywnie na finanse komitetu organizacyjnego. Priorytetem jednak są grudniowe MŚ w lotach.

- Musimy doprowadzić te mistrzostwa do skutku. Potrzebna jest instalacja sztucznego oświetlenia, co jest dodatkowym wydatkiem. Spodziewamy się, że około 15 listopada będziemy znali cały kosztorys finansowy zawodów. Z pewnością odczujemy brak kibiców. Wpływy za bilety stanowią z reguły 1/3 dochodów. W żadnym wypadku nie wyjdziemy "na zero". Szacujemy, że straty finansowe uda nam się pokryć na przestrzeni kilku najbliższych lat. Jeżeli MŚ uda się rozegrać, to zdołamy trochę zmniejszyć deficyt spowodowany odwołaniem marcowego terminu. Wpłyną bowiem pieniądze od telewizji i sponsorów - mówi Tomi Trbovc, rzecznik komitetu organizacyjnego w Planicy.

Organizatorzy w tych trudnych chwilach liczą na pomoc ze strony państwa: - Wokół skoczni ma być wyeksponowany logotyp "I feel Slovenia". Dodatkowo władze pozwoliły nam na przeprowadzenie międzynarodowych zawodów - dodaje Trbovc.

Problemem nie powinno być natomiast przygotowanie Letalnicy na grudniowy termin mistrzostw. Chociaż obecnie pogoda nie sprzyja organizatorom, to wciąż mają wystarczająco dużo czasu, aby naśnieżyć cały zeskok. Zazwyczaj w listopadzie w dolinie pod Poncami następuje ochłodzenie, a temperatury spadają poniżej 0 stopni Celsjusza.

W naśnieżaniu zeskoku pomoże marcowy "biały puch", który po odwołaniu pierwotnego terminu mistrzostw został zebrany i przykryty wiórami na dole skoczni: - Moim zdaniem roztopiło się 30-40 procent złożonego śniegu, co jest normalną sytuacją. Gdybyśmy utracili więcej, byłoby źle. Wkrótce odsłonimy zebraną warstwę i zobaczymy jaki jest stan faktyczny. Obecnie następuje ochłodzenie, a pod koniec listopada powinniśmy mieć opady śniegu. Potrzebujemy jeszcze 7 tysięcy metrów sześciennych. Część mamy złożoną na trasach biegowych. Ponadto wystarczy nam tydzień mrozów, aby w ciągu 3-4 dni uzbierać wymaganą ilość śniegu - informuje Jelko Gros, dyrektor zawodów.

Na tę chwilę nikt nie myśli o planie B, gdyby listopadowa pogoda nie okazała się łaskawa. Jedną z możliwości jest sprowadzenie śniegu z pobliskich gór, między innymi z Przełęczy Vrsic. Taki manewr zastosowano już ponad 20 lat temu z uwagi na wysokie marcowe temperatury: - Ojciec skoczni, Janez Gorisek postanowił sprowadzić śnieg z Tamar przy użyciu koparek i ciężarówek. Później musiał tłumaczyć się lokalnym władzom, bo wtargnął na teren Parku Narodowego Triglav - wspomina Gros.

Z uwagi na grudniowy termin mistrzostw, pojawił się dodatkowy wydatek w postaci sztucznego oświetlenia mamuciej skoczni. Co ciekawe, będzie to rozwiązanie wyłącznie na czas tegorocznego czempionatu. - Dostawca sztucznego oświetlenia został wybrany w przetargu publicznym. Najpierw instalacja będzie założona tymczasowo wokół Letalnicy. Po mistrzostwach zostanie przeniesiona na dużą i normalną skocznię, które będą gościć MŚ w narciarstwie klasycznym w 2023 roku - stwierdza dyrektor konkursów w Planicy.

W celu organizacji imprezy, Słoweńcy zwiększyli swój arsenał do produkcji sztucznego śniegu. Zakupionych zostało m.in. sześć nowych armatek: - Będziemy mogli dzięki nim podwoić ilość wytworzonego przez nas śniegu - zaznacza Gros, dla którego grudniowe MŚ to ostatnie zawody w roli dyrektora. Początkowo 59-latek miał przejść na emeryturę już w marcu, ale pandemia koronawirusa wydłużyła jego pracę do nowego terminu czempionatu. Podczas marcowego finału Pucharu Świata jego obowiązki przejmie oficjalnie Aljosa Dolhar.

Poprzednie MŚ w lotach narciarskich rozegrane zostały w styczniu 2018 roku w Oberstdorfie. Indywidualnie złoty medal wywalczył Norweg Daniel Andre Tande, drugi był Kamil Stoch, a trzeci Niemiec Richard Freitag. Drużynowo górą byli Norwegowie przed Słoweńcami i Polakami.

PROGRAM ZAWODÓW:

Środa, 09.12.2020

19:00 - Odprawa techniczna

Czwartek, 10.12.2020

14:00 - Oficjalny trening

16:00 - Kwalifikacje

Piątek, 11.12.2020

15:00 - Seria próbna

16:00 - I i II seria konkursu indywidualnego

Sobota, 12.12.2020

15:00 - Seria próbna

16:00 - III i IV seria konkursu indywidualnego

Niedziela, 13.12.2020

15:00 - Seria próbna

16:00 - Konkurs drużynowy