Strona główna • Słoweńskie Skoki Narciarskie

Gorazd Bertoncelj: Domen nie wyciąga wniosków ze swoich błędów

- U progu tego sezonu większość ekip nie ma pojęcia, na czym stoi. Pozostają tylko własne próby oceny możliwości zawodników, pozbawione porównania z innymi drużynami. To zupełnie nowa sytuacja - mówi trener reprezentacji Słowenii Gorazd Bertoncelj. W rozmowie z portalem Rtvslo.si pokusił się również o ocenę dyspozycji swoich podopiecznych u progu nowego sezonu zimowego, który już w najbliższy weekend rozpocznie się w Wiśle.

Miniony sezon letni był być może najbardziej ubogim w zawody międzynarodowe od czasu rozpowszechnienia nawierzchni igelitowej. Rozegrane podwójne zawody Letniego Grand Prix i Pucharu Kontynentalnego nie udzieliły odpowiedzi na wiele pytań, zwłaszcza że do sierpniowej rywalizacji na skoczni imienia Adama Małysza sporo ekip przystąpiło w okrojonym składzie. Nic więc dziwnego, że przed czekającym nas sezonem jest dużo więcej zagadek niż było zwykle o tej porze w ubiegłych latach. 

- U progu tego sezonu większość ekip nie ma pojęcia, na czym stoi - konstatuje Gorazd Bertoncelj. - Pozostają tylko własne próby oceny możliwości zawodników, pozbawione porównania z innymi drużynami. W ubiegłym roku nawet po zakończeniu letnich zawodów spotykaliśmy się na zgrupowaniach z innymi reprezentacjami i mogliśmy próbować się z nimi w jakiś sposób skonfrontować. W tym roku, chociaż odbyliśmy za granicą cztery zgrupowania, zawsze trenowaliśmy sami. Nie możemy zatem określić tego, na jakim jesteśmy etapie. Dopiero pierwsze zawody pokażą nam, gdzie jesteśmy, a w każdy kolejny weekend sytuacja będzie się krystalizowała. To zupełnie nowa sytuacja.

- W sezon wchodzimy z optymizmem i szerokim wachlarzem zawodników - dodaje trener reprezentacji Slowenii. - Nie odczuliśmy mocno skutków pandemii podczas przygotowań. Mieliśmy bardzo dobre warunki finansowe, infrastrukturalne. W Kranju i Planicy mamy tory lodowe. Poza konfrontacją z konkurencją niczego nam nie brakowało. Ważne jest byśmy byli w stanie walczyć o podium już od pierwszego konkursu. Wtedy jest dużo łatwiej przystępować do kolejnych zawodów. Wierzę, że na mistrzostwach w Planicy będziemy mieć zawodników, którzy powalczą o medal indywidualny lub drużynowy. Taki sam cel będzie nam przyświecał w czasie mistrzostw w Oberstdorfie. W Pucharze Świata nasze minimum to jeden zawodnik w czołowej szóstce końcowej klasyfikacji i drużyna w TOP3. 


Na kogo spośród swoich podopiecznych szczególnie może liczyć Bertoncelj, kto jest daleki od swojej optymalnej dyspozycji. Słoweniec dokonał krótkiej charakterystyki dyspozycji poszczególnych zawodników swojej reprezentacji:

- Ziga Jelar miał bardzo niepewny początek poprzedniego sezonu. Stopniowo budował formę poprzez starty w Pucharze Kontynentalnym, aż w końcu zasłużenie stanął na podium zawodów Pucharu Świata. Przez ostatni okres przygotowań pokazał się jako zawodnik stabilny i tej solidności oczekujemy od niego także zimą.

- Jeśli miałbym oceniać Anze Laniska ze szkoleniowego punktu widzenia, to powiedziałbym, że zrobił kolejny krok do przodu. Latem poza nielicznymi wahaniami formy, także był stabilny. U niego z kolei zawsze bardzo ważny, wręcz kluczowy, był aspekt psychologiczny. Nie zawsze potrafi przenieść dobre skoki z treningu na zawody.

- Timi Zajc jest wciąż bardzo młodym zawodnikiem. Mimo tego swoim podejściem może stanowić wzór dla innych. Dysponuje świetną techniką, jego szczególnie silna strona to faza lotu. Nadal ma pewne rezerwy, zwłaszcza w fazie odbicia i w tej kwestii można jeszcze sporo zrobić. To zawodnik z potencjałem na wygrywanie w przyszłości wielkich imprez, takich jak mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie. 

- Peterowi Prevcowi spadł wielki kamień z serca po tym, jak udało mu się w końcu wygrać zawody Pucharu Świata w Lillehammer na koniec sezonu. Wcześniej miał masę kłopotów zdrowotnych. Nawet teraz miewa problemy podczas treningu, musi podczas ćwiczeń uważać na staw skokowy. W tej chwili mogę powiedzieć, że nie jest on naszym największym atutem, ale w jego przypadku sprawy mogą się szybko obrócić w pozytywnym kierunku. Wierzę, że sezon zacznie solidnie, a potem będzie się rozkręcał aż osiągnie swoją najwyższą formę.

- Jeżeli chodzi o Domena, to nie potrafi od wyciągać wniosków z wcześniejszych błędów. I to powtarza się z sezonu na sezon. Latem ma problemy z formą, a potem zaległości próbuje nadrabiać w ostatniej chwili przed rozpoczęciem sezonu. W tej chwili pod niektórymi względami prezentuje się w porządku, ale nie jest wystarczająco dobry, by załapać się do składu. Wciąż ma otwarte drzwi w kwestii mistrzostw świata w lotach, bo jest doskonałym lotnikiem. Nadal jest w grze.