Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła najlepszym z Polaków. "Chcę rozkręcać się z konkursu na konkurs"

Piotr Żyła okazał się jedynym Polakiem, który znalazł drogę do czołowej "10" niedzielnych zawodów w Wiśle-Malince. Po ubiegłorocznym upadku na obiekcie im. Adama Małysza, tym razem podopieczny trenera Michala Doležala wyrusza do Finlandii w dobrym nastroju.


W 2019 roku Piotr Żyła zaliczył bolesny upadek przed własną publicznością. Rok później wiślanin finiszował piąty. - Nawet telemarki ładne wychodziły! - wskazuje zawodnik. - W tym roku śnieg był super przygotowany, choć nie miałem okazji go tak dogłębnie przetestować, jak przed rokiem - żartuje drużynowy mistrz świata z 2017 roku.

Dla Żyły jest to najlepszy początek Pucharu Świata od sezonu 2013/14, kiedy w Klingenthal również był piąty - Bardzo dobrze mi się skakało. Do tego był ciąg pod narty, szczególnie na dole zeskoku. Brakowało mi wysokości w locie, ale spokojnie. Na początek jest dobrze. W drugiej rundzie po wyjściu z progu nie wyglądało to optymistycznie, ale warunki pomogły mi odlecieć - mówi Polak o swoich próbach na odległość 125,5 oraz 128 metrów.

- Myślę, że mam siły na całą zimę. Chcę rozkręcać się z konkursu na konkurs i cały czas realizować swoje zadania. Zamierzam skakać swoje, a z czasem przyjdzie prędkość i wysokość. Sporo czasu i zawodów przed nami - kończy dwukrotny triumfator zawodów rangi Pucharu Świata.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela