Strona główna • Puchar Świata

Kojonkoski przed nowym sezonem

Mika Kojonkoski, trener Norwegów, już żyje nowym sezonem 2004/2005 i nerwowo czeka na pierwszy start swoich podopiecznych. Jest maksymalnie zmotywowany do pracy. Uważa, że będzie to sezon trudny, ale bardzo ważny, choć nie jest to jeszcze okres przedolimpijski.

Trener Norwegów jest zwolennikiem stawiania sobie celów konkretnych, na najbliższą przyszłość, dlatego wszelkie plany sięgające Igrzysk Olimpijskich w Turynie uważa w chwili obecnej za zbyt daleko wybiegające, niewarte uwagi i dezorganizujące pracę bieżącą. Według niego cele, które są daleko, nigdy nie są motywujące.

Tymczasem inauguracja nowego sezonu nastąpi już za kilka dni. Generalnie, ekipy narodowe nie są jeszcze w pełni gotowe do rywalizacji w zimowej scenerii, gdyż dopiero od ubiegłego tygodnia można było rozpocząć treningi na zaśnieżonych obiektach.

Pierwsze konkursy w Kuusamo i Trondheim na pewno nie wyłonią czołówki, na to trzeba będzie poczekać aż do TCS. Mimo to, dla Miki Kojonkoskiego, to Adam Małysz, Matti Hautamaeki, Roar Ljoekelsoey, Andreas Widhoelzl i Noriaki Kasai będą znajdować się na czele list klasyfikacyjnych.

Zdaniem Miki Kojonkoskiego, Adam Małysz jest bardzo mocny, jego doświadczenie (także to negatywne, z ubiegłego sezonu), motywacja, profesjonalne podejście do skoków stawiają go na czele wszelkich list rankingowych. Czy mistrz świata z Predazzo utrzyma formę z lata, tego nie wie nawet sławny Fin, ale na pewno Adam będzie jeszcze groźniejszy niż dotychczas.

Mika Kojonkoski z nowym sezonem wiąże wielkie nadzieje. Liczy na swoich dotychczasowych asów, a także na Daniela Forfanga, nową postać w jego teamie. Po solidnie przepracowanych miesiącach letnich, uważa, że jego podopieczni są w znakomitej formie i zasługują na sukces. Trzy medale na Mistrzostwach Świata w Oberstdorfie - oto cel dla „norweskiego gangu.

Sezon 2004/2005 rozpocznie się za kilka dni. Skoczkowie ze wszystkich reprezentacji będą z sobą każdego dnia: na siłowni, w gabinetach odnowy, w hotelach. Znowu stanowić będą jedną rodzinę. Rozpocznie trasę skokowy cyrk. Mika Kojonkoski czeka jednak z radością na wydarzenia, które będą miały miejsce pod koniec stycznia:

-„Tak - Zakopane. Kocham tam przyjeżdżać, bo konkursy w Polsce są największym świętem skoków na świecie. Macie cudownych kibiców, którzy doskonale rozumieją, o co w tym sporcie chodzi."