Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Duże zainteresowanie Stękałą po medalu MŚwL. "Najważniejszy jest spokój"

Dziś mija dokładnie pięć lat od debiutu Andrzeja Stękały w zawodach rangi Pucharu Świata, co miało miejsce na Gross-Titlis-Schanze w Engelbergu. W 2015 roku zawodnik zajął 27. miejsce, zdobywając pierwsze w karierze punkty do klasyfikacji generalnej najważniejszego cyklu w skokach narciarskich. Tym razem 25-latek przystępuje do rywalizacji w Szwajcarii jako drużynowy medalista mistrzostw świata w lotach.


- Po Planicy pojawiło się bardzo duże zainteresowanie. Musiałem troszkę odganiać od siebie ludzi. Po sukcesie, po tym co doświadczyłem w życiu, najważniejszy jest spokój. Każdy, kto osiąga lepsze rezultaty, chce chwili ciszy i odpoczynku - zaznacza Stękała.

- Medalem można nacieszyć się z rodziną, ale na dłuższą metę zgiełku jest za dużo. Na takie chwile jeszcze przyjdzie czas, najpierw trzeba dokończyć sezon na takim poziomie - tonuje nastroje mieszkaniec Dzianisza.

Sobotni konkurs w kantonie Obwalden odbywa się pięć lat po debiucie Stękały w Pucharze Świata. - Pamiętam tamte zawody. Podszedłem do nich pewny siebie, podobnie jak tym razem - odpowiada letni wicemistrz kraju.

Stękała w piątkowych kwalifikacjach zajął 14. pozycję. Wcześniej, przed wylotem do Szwajcarii, trenował z resztą reprezentacji na Wielkiej Krokwi. - Po skoczni do lotów trzeba zejść na nieco mniejszy obiekt, bo jest odczuwalna różnica. Treningi w Zakopanem bardzo się przydały - uważa 25-latek.

Korespondencja z Engelbergu, Dominik Formela