Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Sven Hannawald: "Boję się przyszłości"

Po dość słabym sezonie zimowym, w kwietniu Sven Hannawald zwrócił się o pomoc do lekarza okazało się, że ten jeden z najlepszych zawodników ostatnich lat, cierpi na syndrom wypalenia. Po kilku miesięcznej przerwie, zgodził się udzielić pierwszego, oficjalnego wywiadu. O jego chorobie oraz planach na przyszłość przeczytacie poniżej.

Sven, co u Ciebie słychać?

Sven Hannawald: Powoli wychodzę na prostą. Między czasie zacząłem trenować, dużo przebywam z moimi dobrymi znajomymi. Co drugi weekend odwiedzam moich rodziców.

Czy jesteś jeszcze pod opieką lekarza?

Sven Hannawald: Tak, raz lub dwa razy w tygodniu chodzę na terapię, dalej poszukuję przyczyn mojego problemu. Jednak nie biorę żadnych lekarstw, ponieważ chcę wiedzieć, w którym miejscu się znajduję.

Czy zdarzają się jeszcze takie dni, podczas których czujesz się źle?

Sven Hannawald: Tak, zdarzają się jeszcze. To jest takie uczucie, tak jakby mi się żołądek przekręcał. Potem nachodzi mnie poczucie bezradności.

Czym to jest wywołane?

Sven Hannawald: Gdybym ja to wiedział. Typowe w tej chorobie jest to, że człowiek obawia się przyszłości. Najważniejsze jest dla mnie w tym momencie to, żeby nauczyć się, że jest tu i teraz a nie tylko i wyłącznie myśleć o przyszłości.

Kiedy zaobserwowałeś pierwsze oznaki tej choroby u siebie?

Sven Hannawald: To zaczęło się na koniec sezonu w 2003 roku. Byłem wtedy na wczasach na Dominikanie. Pamiętam, że nie mogłem tam wypocząć. Przestraszyłem się i pomyślałem „co się ze mną dzieje".

To wtedy byłeś zakochany w Susce?

Sven Hannawald: Tak zgadza się. Byłem zakochany. Wtedy też nastąpiła zmiana na stanowisku szkoleniowca, odszedł Reinhard Hess. Nie czerpałem z tego związku żadnej siły.

Zimą 2003/2004 skoczyłeś z początku na sam koniec....

Sven Hannawald: To była męczarnia. Nie czułem się swobodnie. Wcześniej jak zajmowałem 10 miejsce to analizowałem, co zrobiłem źle i mówiłem to i to trzeba poprawić. Ale podczas ostatniego sezonu zająłem 8 miejsce i cały świat mi się zawalił, nie ważny był wiatr czy narty.

Co będzie z Hannawladem jako skoczkiem?

Sven Hannawald: O skokach narciarskich na razie nie myślę. Zobaczymy jak będzie. Jeżeli poczuję w sobie ten ogień, powrócę. Ale nie chcę wywierać na sobie presji.

Pomimo to, chciałbyś pokazać się na konkursach?

Sven Hannawald: Chciałbym na pewno pojawić się na Turnieju Czterech Skoczni. Czy na jakiś innych konkursach, tego nie wiem. Życzę kolegom wszystkiego dobrego. Podczas okresu przygotowawczego bardzo ciężko pracowali. Po tej zmianie trenera, potrzebny im jest teraz spokój.

Czy chciałbyś coś jeszcze powiedzieć, od siebie, prosto z serca...

Sven Hannawald: Chciałbym podziękować wszystkim moim wiernym fanom, od których dostałem mnóstwo listów oraz moim sponsorom, że w tych trudnych dla mnie chwilach wspierają mnie.