Strona główna • Igrzyska Olimpijskie

Kolejny niespodziewany kandydat do organizacji ZIO 2030?

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o zamiarze złożenia kandydatury do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2030 roku przez naszych wschodnich sąsiadów z Ukrainy. Jak się okazuję chrapkę na przeprowadzenie tej imprezy mają też Rosjanie, którzy nie tak dawno, bo przecież przed siedmioma laty, gościli u siebie tę imprezę.

Pomysł narodził się wśród działaczy sportowych z regionu Baszkiria położonego na Uralu, oficjalnym gospodarzem igrzysk miałaby być Ufa, rodzinne miasto dobrze znanego fanom skoków Dmitrija Wasiljewa. Z uwagi na sankcje nałożone przez MKOl, w związku ze skandalem dopingowym, Rosjanie nie mogą  ubiegać się o żadną imprezę rangi mistrzostw świata czy igrzysk olimpijskich do końca 2022 roku. Od początku kolejnego roku teoretycznie otrzymają zielone światło do złożenia swojej kandydatury. Pomysł popiera honorowy członek Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Witalij Smirnoww, który uważa, że Ufa ma wszelkie warunki do tego, by rozegrać tak duże zawody. 

Azamat Barlybajew, starszy pracownik naukowy Instytutu Studiów Strategicznych Republiki Baszkirii, choć sam nie widzi dużych szans na wygranie batalii o białą olimpiadę w 2030 roku, to jest zdania, że złożenie aplikacji i tak będzie działaniem, które przyniesie regionowi duże korzyści: - Przygotowanie wniosku o igrzyska olimpijskie 2030 to niewątpliwie bardzo ciekawy projekt z marketingowego punktu widzenia. Informacje na temat naszego miasta pojawią się we wszystkich wiodących mediach na świecie. Udział w selekcji konkursowej pozwoli zdobyć choćby doświadczenie w przygotowywaniu dokumentacji i wykształcić kompetencje, które w przyszłości pozwolą regionowi z powodzeniem uczestniczyć w tego typu przedsięwzięciach. 


MKOl nie ustalił jeszcze daty ogłoszenia decyzji dotyczącej rozstrzygnięcia wyścigu o ZIO 2030. Swoją drogą wyścig ten ostatnio mocno zwolnił. Barcelona zawiesiła swoje starania z uwagi na pandemię koronawirusa, Salt Lake City myśli o przeniesieniu kandydatury na 2034 rok, oferta Sapporo traci poparcie społeczne, a propozycja Vancouver jest jeszcze w powijakach. 

Sama Ufa jest jednym z ważniejszych w Rosji ośrodków skoków narciarskich. Znajduje się tam pięć skoczni z największą K-90 na czele, która jeszcze niedawno obok nowoczesnych obiektów w Niżnym Tagile, Czajkowskim i Soczi była jedną z aren zmagań o Puchar Rosji. Obiekt jednak rażąco odstaje od dzisiejszych standardów. - Skocznia w Ufie jest już przestarzała. W tym roku tylko raz tam skakałem. Koszmar. Zamiast prosto, jedziesz jak w slalomie. Stary profil. W Ufie przygotowuję się tylko fizycznie, a skakać jeżdżę do Czajkowskiego - mówił w ubiegłym roku Dmitrij Wasiljew w rozmowie ze Sport.tvp.pl. Co ciekawe w stolicy Baszkirii na przełomie wieków zaczęła powstawać skocznia K-120. Postawiono połowę rozbiegu rozpoczynającego się futurystyczną wieżą najazdową. Z powodu braku środków budowę jednak przerwano, a niedokończona konstrukcja kilka lat temu została rozebrana.

***

Po opublikowaniu przez nas w ubiegłym tygodniu tekstu pod tytułem: "W Euro 2012 też nikt nie wierzył" - Ukraińcy myślą o zimowych igrzyskach w 2030 roku" niektóre portale sportowe nadały krzykliwe tytuły swoim wersjom tego artykułu typu: "Polska może współorganizować zimowe igrzyska olimpijskie! Są szczegóły wielkiego projektu". O faktyczne zainteresowanie strony ukraińskiej zaproszeniem do udziału w projekcie Polski, zapytaliśmy bezpośrednio Polski Komitet Olimpijski. Oto treść otrzymanej odpowiedzi: "PKOl nie otrzymał żadnej propozycji, ani oferty w tej sprawie. Nie toczą się też żadne rozmowy na temat wspólnej organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Polsce i na Ukrainie."